Michał Mokrzycki chce zostać w ŁKS-ie. A ŁKS chce Michała Mokrzyckiego. Czy coś może stanąć na przeszkodzie?
Michał Mokrzycki jest wypożyczony do ŁKS-u z Wisły Płock. Pomocnik wszedł do pierwszej drużyny “z buta”, stając się jednym z najważniejszych piłkarzy świeżo upieczonego beniaminka. ŁKS nie zagwarantował sobie możliwości wykupu defensywnego pomocnika, ale po jego świetnych występach pion sportowy klubu z al. Unii chciałby, żeby Mokrzycki został na dłużej. To dzięki niemu łodzianie zdobyli trzy punkty z Wisłą Kraków i odwrócili losy meczu z Ruchem Chorzów. Zawodnik też czuje się w Łodzi dobrze. Pojawia się na meczach siatkarek ŁKS-u, chętnie bierze udział w interakcjach z kibicami. Dział prasowy mistrza pierwszej ligi uwiecznił jego szaloną radość po awansie.
Przypomnijmy, że Morzycki do tego stopnia zżył się z ŁKS-em, że zadeklarował kupno karnetu dla młodego kibica. Warunek jest jeden. Musi pozostać w beniaminku ekstraklasy.
Czytaj także: Szeliga zostanie w ŁKS-ie?
W sobotę o 17:30 Wisła Płock gra o utrzymanie w ekstraklasie. To może być kluczowe spotkanie, które zadecyduje o przyszłości pomocnika.
– Sytuacja jest w zawieszeniu. Czekamy aż Wisła Płock będzie wiedziała w jakiej lidze gra (rozmawialiśmy przed meczem, po którym Wisła spadła z ligi przyp. red.). Jesteśmy w kontakcie z szefami Wisły. Monitorujemy sytuację. Michał jest bardzo zadowolony, że jest w ŁKS-ie. Świetnie wkomponował się w drużynę, bardzo dużo daje zespołowi na boisku i w szatni. Trenerzy są zadowoleni. Będziemy robili co w naszej mocy, żeby Michał został na al. Unii – zdradził Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy ŁKS-u.
Czytaj także: Młodzi bohaterowie ŁKS-u.