Uraz Juana Ibizy nie okazał się groźny – poinformował Widzew.
W sobotę Hiszpan wrócił do składu po kontuzji. Niestety już w przerwie został w szatni. Trener Daniel Myśliwiec tłumaczył, że chciał szanować zdrowie zawodnika. Coś było bowiem nie tak.
Po meczu Ibiza przeszedł kontrolne badanie USG, które najwyraźniej nie wykazało nic poważnego. “Po ocenie wyników Hiszpan dostał zgodę na trening i powoli będzie wdrażany w zajęcia” – napisał klub.
Jest więc szansa, że hiszpański obrońca wystąpi w sobotnim meczu Widzewa z Ruchem Chorzów.