ŁKS Łódź zdemolował Stal Rzeszów w meczu 31. kolejki Betclic 1. Ligi. Podopieczni Ryszarda Robakiewicza wbili przeciwnikom aż pięć goli na stadionie im. Władysława Króla. Swoje debiutanckie trafienia zanotowali Gustaf Norlin, Mateusz Kupczak i Łukasz Wzięch.
ŁKS po raz drugi grał pod wodzą Ryszarda Robakiewicza. W pierwszym meczu łodzianie pokonali Stal Stalowa Wola. Tym razem biało-czerwono-biali podejmowali na Stadionie Króla inną Stal, tą z Rzeszowa.
Po raz drugi w wyjściowym składzie został uwzględniony Łukasz Bomba, który cieszy się większym zaufaniem u trenera Robakiewicza, niż Aleksander Bobek.
Mecz rozpoczął się od uderzenia, lecz nieudane, Thilla po stronie Stali Rzeszów. ŁKS odpowiedział w 4. minucie strzałem głową Mateusza Wysokińskiego. Pomocnik ŁKS-u trafił jednak tylko w boczną siatkę. Łodzianie potrafili stwarzać zagrożenie po dośrodkowaniach i właśnie taki sposób przyniósł gola gospodarzom. Z narożnika boiska dośrodkował Kamil Dankowski, a najlepiej w polu karnym Stali zachował się Mateusz Kupczak, który głową wyprowadził ŁKS na prowadzenie.
Stal była blisko wyrównania po kolejnym uderzeniu z dystansu Thilla. Tym razem jednak świetnie zachował się między słupkami Bomba, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. Minutę później gol padł, ale dla ŁKS-u. Gustaf Norlin i Maksymilian Sitek ruszyli do kontrataku. Sitek podawał do Szweda, a ten uderzeniem sprzed pola karnego zaskoczył Bąkowskiego, podwyższając prowadzenie gospodarzy.
Tuż po zmianie stron ŁKS kontynuował swoje ataki. Na dobrą pozycję wychodził Marko Mrvaljević. Czarnogórzec został sfaulowany przez Marcina Kaczora, za co zawodnik Stali obejrzał czerwoną kartkę. ŁKS nie zwalniał tempa i w 65. minucie dublet na swoim koncie miał Gustaf Norlin. Szwed zamknął piłkę po centrostrzale Piotra Głowackiego i wślizgiem wpakował ją do siatki. Dwie bramki dobrze podziałały na Szweda, który cztery minuty później odebrał rywalom piłkę w ich polu karnym i pokusił się o strzał. Trafił jednak tylko w boczną siatkę.
Swoje trafienie w tym meczu miał także młody Mateusz Wzięch, a asystował mu świetny tego dnia Gustaf Norlin. Łukaszowi Wzięchowi pozostało jedynie z bliska dopełnić formalności głową. Po upływie kolejnych sześciu minut było już 5:0 dla ŁKS-u. Znów na listę strzelców wpisał się Mateusz Wzięch. Znów rezerwowy piłkarz trafił głową. Tym razem po krótko rozegranym rzucie rożnym i dośrodkowaniu Piotra Głowackiego.
ŁKS rozgromił Stal Rzeszów aż 5:0. Trzeba przyznać, że fani Łódzkiego Klubu Sportowego mieli świetną końcówkę majówki. Ryszard Robakiewicz z kolei w drugim meczu jako pierwszy trener, zanotował drugie zwycięstwo.
ŁKS Łódź 5:0 Stal Rzeszów
1:0 – Mateusz Kupczak 19′
2:0 – Gustaf Norlin 40′
3:0 – Gustaf Norlin 66′
4:0 – Mateusz Wzięch 80′
5:0 – Mateusz Wzięch 86′
ŁKS: Bomba – Dankowski, Rudol, Gulen, Głowacki, Norlin (Zając 81′), Mokrzycki (Terlecki 67′), Kupczak, Wysokiński, Sitek (Młynarczyk 67′), Mrvaljević (Wzięch 76′)
Stal: Bąkowski – Warczak, Synoś, Kaczor, Šimčak (Kukułka 46′), Łysiak, Thill, J. Kucharski (Kościelny 54′), Gujda (Pena 46′), Bała (Piotrowski 60′), Kądziołka
CZYTAJ TAKŻE: Kuriozum w I lidze. Rywale ŁKS-u nie dostają pensji, protestują i… walczą o awans
Betclic 1. LigaGustaf NorlinŁKS ŁódźMateusz KupczakStal Rzeszów