Od momentu przybycia do klubu Daniela Myśliwca kapitan Widzewa stracił miejsce w wyjściowej jedenastce Widzewa Łódź. Sytuacja kadrowa łódzkiego klubu sprawiał jednak, że Patryk Stępiński wrócił i na razie wykorzystuje swoją szansę.
Od kiedy stery w Widzewie przejął Daniel Myśliwiec kapitan łódzkiego zespołu nie mógł liczyć na zbyt dużą ilość minut. Prawdę mówiąc Patryk Stępiński nie mógł liczyć w ogóle na grę w PKO Ekstraklasie. Zawodnik zagrał w meczu Pucharu Polski z Concordią Elbląg, ale pierwszy mecz w lidze kapitan Widzewa zaliczył dopiero w ósmym meczu od kiedy trenerem jest Daniel Myśliwiec. Było to spowodowane niedyspozycją innych piłkarzy, którzy są rywalami do gry Stępińskiego na jego pozycji.
– Moment był trudny, bo od momentu powrotu do Widzewa byłem podstawowym zawodnikiem i kapitanem. Zdawałem sobie sprawę, że muszę pracować na treningach i czekać na swoją szansę. Jeśli nie jest się podstawowym wyborem, trzeba czekać na kartki i kontuzję. Taka sytuacja była przed meczem z Ruchem, gdzie Mato Miloš wypadł z powodu żółtych kartek. Poza meczami pucharowymi, to była pierwsza możliwość gry od pierwszej minuty po dłuższej przerwie – powiedział na konferencji kapitan czterokrotnego mistrza kraju.
28-latek przyznał, że odpowiadał mu bardzo sytem gry z trójką obrońców, który preferował Janusz Niedźwiedź. Daniel Myśliwiec natomiast zmienił ustawienie i od momentu jego przyjścia do klubu Widzew gra czwórką z tyłu, co spowodowało, że szansę na grę otrzymali inni, którzy według trenera lepiej wykonują powierzone im zadania. Patryk Stępiński podchodzi do sprawy jednak bardzo dojrzale i wie, że tylko ciężka praca przybliży go do regularnego wychodzenia w podstawowym składzie.
– Granie dwa lata w systemie z trójką środkowych obrońców w innej filozofii powoduje, że w tym momencie, mimo, że jestem doświadczonym zawodnikiem, są nakreślone inne zadania. Kto według trenera wykonuje te zadania najlepiej, wybiega w pierwszym składzie. Jedyne, co mogę zrobić, to nie obrażać się, tylko trenować dalej. Obrażanie się to najprostsze, co może zawodnik zrobić i jest to droga tylko w jedną stronę. Muszę to zaakceptować i czekać na swoją szansę – dodał kapitan Widzewa.
Fakty, o których często żartobliwie mówili właśnie Patryk Stępiński czy Daniel Myśliwiec, że w dwóch meczach Ekstraklasy, w których wyszedł ostatnio 28-latek, łodzianie zgarnęli komplet punktów.
CZYTAJ TAKŻE: Bartłomiej Pawłowski – gotowy na cały mecz czy nie?