“Mecz mający być piłkarskim świętem, niewiele z tym świętem może mieć wspólnego, a dla niektórych kibiców, którzy chodzą od lat na mecze Lechii, ze względu na cenę biletu – będzie po prostu niemożliwy do zobaczenia na żywo” – piszą fani Lechii Zielona Góra przed meczem z Widzewem
W najbliższą niedzielę Widzew zagra w Sercu Łodzi z Górnikiem Zabrze. To pierwszy z trzech meczów, jakie czekają czerwono-biało-czerwonych w tym tygodniu. W kolejną niedzielę klasyk z Legią Warszawa. Ligowe pojedynki przedzieli mecz Pucharu Polski z Lechią Zielona Góra. W 1/16 finału tych rozgrywek Lechia podejmie Widzew w czwartek 31 października o godzinie 13.
Pisaliśmy już o tym, że na stadion w Zielonej Górze wejdzie maksymalnie 999 widzów. Nie będzie to więc impreza masowa. Zastrzeżenia do organizacji meczu takiej rangi i z takim rywalem, jak Widzew, miała mieć policja. Mecz trzecioligowej Lechii z czterokrotnym mistrzem Polski miał być świętem dla jej kibiców, ale wygląda na to, że nie do końca tak będzie.
CZYTAJ TEŻ: Puchar Polski. ŁKS w środę, Widzew w czwartek
Miejscowych fanów zdenerwował nie tylko fakt, że na obiekt wejdzie tak mało kibiców, ale też to, że bilety na mecz kosztują aż 100 złotych. Podczas ostatniego spotkania w lidze odbył się protest. Doping zaczął się dopiero w drugiej połowie, wywieszono też transparent. Fani Lechii zaczęli śpiewy od hasła “Piłka nożna dla kibiców”.
Kibice wydali oświadczenie, które cytujemy (w oryginale), omijając mniej istotne z punktu widzenia fanów Widzewa.
“(…) Staramy się zrozumieć kłopoty klubu dotyczące tego widowiska. Nie popieramy działań milicji związanych z tym meczem tj. wprowadzenie zabezpieczeń imprezy na poziomie podobnym do rangi masowej, przy liczbie 999 kibiców. Rozwiązania, które mają być zastosowane są organizacyjną patologią i jesteśmy świadomi powodu podwyższenia cen biletów, względem meczów ligowych. Jednak! Na „Dołku” pojawiały się już kibicowskie marki takie jak Ruch Chorzów (150 kibiców) i ROW Rybnik (100) w 2019 roku, Polonia Bytom, Stilon Gorzów razem z Chrobrym Głogów (ok. 100 w tym sezonie) przy naszym obiekcie w różnym stopniu jego rozwoju, a w ostatniej edycji Pucharu Polski, Lechia grała na „LA” z Jagiellonią oraz Radomiakiem. Wszystkie wyżej wymienione mecze były imprezami niemasowymi, ale ich cena i rygor zabezpieczeń były dużo niższe. Wszystko to powoduje w nas nieukrywaną frustrację.
CZYTAJ TEŻ: Mecz Widzewa w Pucharze Polski przyciągnął tłumy
Nie rozumiemy też stopnia windowania tych cen. Faktem jest, że działacze klubu, sponsorzy, politycy i młodzież (wyłącznie) z APMM, otrzymają darmowe wejście na mecz. Płacić 100 zł natomiast mają kibice, którzy niekiedy całymi dekadami chodzą na Lechię lub np. jeżdżą na wyjazdy, poświęcając zdrowie i czas dla drużyny. Osoby te muszą zapłacić też za swoje dzieci (również 100 zł – brak biletów ulgowych). Dla przykładu – całodniowy wyjazd członków naszej ekipy do Elbląga (biorąc pod uwagę zniżki PKP i darmowy wstęp na mecz) kosztował ok. 90 zł na osobę. Bilety, które według ceny powinni zakupić na mecz 1/16, będą kosztować więcej niż ten wojaż. To abstrakcja. Rozumiemy również, że jest możliwość darmowego wstępu dla posiadaczy karnetów (część z nas je ma), ale nie każdy może sobie pozwolić na 230 zł wydatku na start sezonu lub te 100 zł w jego trakcie. W tym wypadku jesteśmy solidarni z naszymi braćmi, którym trafiły się ważniejsze wydatki w życiu i szukamy rozwiązania. Na szczęście przynajmniej prezydent będzie za darmo, nie zapomnijcie podać mu adresu na stadion. To ten koło lekkoatletycznego” – napisano m.in.
Nawiązano też do meczu Gromu Nowy Staw z ŁKS-em, który odbył się w poprzedniej rundzie: “(…) Rażąca jest nieporadność miasta, milicji i klubu w zestawieniu z udaną organizacją takiego meczu jak Grom Nowy Staw – ŁKS, w poprzedniej rundzie tegorocznego Pucharu Polski. Bilety dla miejscowych były darmowe, dla pozostałych osób cena wynosiła 20 zł, a całe wydarzenie nie było zabezpieczone jak na przyjazd Donalda Trumpa. Jak widać – da się! W naszym przypadku cena ok. 50 zł (podobne były na mecze w ostatniej edycji z udziałem Lechii) byłaby zdecydowanie bardziej akceptowalna. Grom gra ligę niżej, na obiekcie podobnym do naszego, a nawet gorszym… CLJ–ek brak.
CZYTAJ TEŻ: Gol nie do zapomnienia zapomnianego piłkarza Widzewa
(…) Cała ta sytuacja jest bardzo słaba i naszym zdaniem (jak i osób podchodzących do nas na stadionie) mecz mający być piłkarskim świętem, niewiele z tym świętem może mieć wspólnego, a dla niektórych kibiców, którzy chodzą od lat na mecze Lechii, ze względu na cenę biletu – będzie po prostu niemożliwy do zobaczenia na żywo. AGAINST MODERN FOOTBALL!!!”.
Przypomnijmy, że na mecz wejść będą mogli także kibice Widzewa, którzy dostaną zaledwie 50 wejściówek. Pozostali mecz będą mogli obejrzeć w TVP Sport.