W niedzielę Widzew Daniela Myśliwca czeka jeden z najtrudniejszych, jak dotąd, sprawdzianów. Łodzianie na wyjeździe zmierzą się z Lechem. To idealna okazja do pokazania pełni potencjału drużyny.
Teoretycznie raz powinno być już trudniej, bo zespół prowadzony przez trenera Myśliwca ma za sobą wyjazd na teren mistrza Polski, ale dyspozycja Rakowa jest w bieżących rozgrywkach bardzo niestabilna. Częstochowianie są zresztą w tabeli za Lechem, chociaż rozegrali mecz mniej. Ale w domu oba te kluby mają identyczny bilans gier (6-2-0). Niemniej, w Poznaniu widzewiakom zawsze grało się trudno, a Lech w dotychczasowych 8 domowych występach w tym sezonie zdobył 21 bramek, czyli ponad 2,5 na spotkanie.
NIE PRZEGAP: Va Banque na Widzewie, czyli ile można wygrać w jednym meczu
Ekipa z Wielkopolski preferuje odważny, otwarty futbol, przez co traci też dość sporo, jak na drużynę z czołówki, bramek. To akurat powinno zapowiadać w niedzielę szybki, otwarty i ciekawy mecz. Kibice łodzian pamiętają na pewno dobrze ostatnią wizytę ich ulubieńców w Poznaniu, kiedy Widzew “spuchł” dopiero po 80. minutach naprawdę dobrego meczu. Tym razem powinno być równie ciekawie, bo obie drużyny stwarzają sporo sytuacji bramkowych, a sprzyjać grze kombinacyjnej powinna… nowa murawa.
Widzew będzie pierwszym rywalem, który będzie mógł przetestować wymienioną przy Bułgarskiej nawierzchnię. Dużo więcej czasu na zaprzyjaźnienie się z nią nie mieli również gospodarze, gdyż proces wymiany dokończono zaledwie kilka dni temu. Pytanie tylko, czy przy panujących w tym tygodniu niskich temperaturach trawie uda się odpowiednio zakorzenić?
CZYTAJ TEŻ: Historyczna chwila dla Widzewa, ale…