Pirulo wygrał nagrodę dla najlepszego piłkarza sierpnia w Fortuna 1 Lidze. Dziesięć tysięcy złotych, które ełkaesiak otrzymał, przekazał na cele charytatywne.
– Cieszę się, że zostałem piłkarzem sierpnia. To nagroda nie tylko dla mnie, indywidualna, ale i dla moich kolegów i kibiców, którzy mnie wspierają. To nagroda dla nas wszystkich. Bardzo lubię pomagać i cieszę się, że wygrywając, mogłem pomóc łódzkiej fundacji “Kocham Życie” – powiedział Pirulo.
Czytaj także: Pirulo bije kolejne rekordy
Hiszpan, chociaż miał niedawno lekki dołek formy, znowu gra świetnie. Obok Mateusza Kowalczyka jest najważniejszym piłkarzem ŁKS-u. W meczu z Górnikiem Łęczna, na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego podszedł do rzutu karnego, wykorzystał go i zapewnił łodzianom trzy punkty. Wydawałoby się, że to normalna sprawa, ale należy pamiętać, że kilka dni wcześniej, Pirulo zmarnował rzut karny, przez który ełkaesiacy nie awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski.
– Byłem pewny siebie jak zawsze. Chociaż nie udało mi się strzelić z karnego ze Stalą Mielec, to kiedy podchodziłem do “jedenastki” w spotkaniu z Górnikiem Łęczna byłem pewny siebie. Widziałem gdzie uderzę i cieszę się, że dzięki mojej bramce udało nam się wygrać to spotkanie. Poprzedni, nieudany rzut karny siedział we mnie przez cały następny dzień. Zrozumiałem, że cały czas muszę trenować i koncentrować się na tym aspekcie gry – powiedział Hiszpan.
Czytaj także: Trener ŁKS-u: “Najlepszy mecz przed nami”
W ŁKS-ie wiele się zmienia. Od komunikacji na linii klub – kibice, przez atmosferę w drużynie, po wyniki. Łodzianie są wiceliderami, ale każdy z nich solidarnie podkreśla, że liczy się tylko następny mecz. Nikt nie wybiega myślami dalej, tak jak miało to miejsce w poprzednich latach.
– Zaczęliśmy całkiem dobrze. Staliśmy się zespołem solidnym, przede wszystkim u siebie. Bardzo dobrze trenujemy w tygodniach poprzedzających mecze. Będziemy kontynuować pracę, aby osiągnąć cele, które sobie wyznaczamy. Poprzedniego sezonu nie zaliczamy do udanych. Ten rozpoczął się dla nas zdecydowanie lepiej. Chcemy utrzymać ten rytm, który złapaliśmy i do końca sezonu pracować tak, aby być coraz lepszym zespołem. Atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Zebrała się u nas ambitna grupa zawodników, dzięki czemu na treningach pracujemy bardzo dobrze. Wychodzimy na boisko i każdy z nas daje z siebie sto procent, walczy o każdą piłkę. To bardzo ekscytujący sezon – powiedział Pirulo.
Czytaj także: ŁKS się zmienia.
Chociaż Hiszpan jest liderem zespołu, najważniejsze są dla niego cele drużynowe.
– Zagraliśmy kilka bardzo dobrych spotkań. Gdybym miał oceniać indywidualnie, dobrze wyszedł mi mecz z Ruchem, ale ja nie rozpatruję gry w piłkę nożną pod względem indywidualnym. Naszym celem są trzy punkty w każdym meczu i tylko to się liczy – podkreślił skrzydłowy.
Wiele spekulowało się o odejściu zawodnika w letnim oknie transferowym.
– Nie otrzymałem konkretnych ofert. Były zapytania, ale to nie jest temat, na który chciałbym rozmawiać. Mam ważny kontrakt w klubie. Jestem tu szczęśliwy. Bierzemy udział w ekscytującej batalii i na tym się skupmy – uciął dywagacje Pirulo.
Hiszpan liczy na wsparcie kibiców w kolejnych spotkaniach. Najbliższa okazja już w niedzielę. O 12:40 ełkaesiacy zagrają z Termaliką.
– Musimy zdobyć jak najwięcej punktów w domu. To ma być nasza twierdza, nasza mocna strona. Gramy nie tylko dla siebie, ale i dla kibiców, którzy nas wspierają. Chcemy grać otwarte mecze, ofensywne z dużą ilością goli – zakończył Pirulo.