Szymon Sobczak to najlepszy strzelec Zagłębia Sosnowiec. W tym sezonie w 16 meczach strzelił sześć bramek, ale to nie wszystko. Łącznie, od początku sezonu 2020/2021 zdobył dla sosnowiczan 28 goli. Przed pierwszym meczem rundy rewanżowej zarząd Zagłębia Sosnowiec postanowił odsunąć zawodnika od treningów z pierwszą drużyną.
– Decyzją trenera Artura Skowronka Szymon Sobczak został odsunięty od pierwszego zespołu. Napastnik 9 listopada rozpoczął treningi z drugą drużyną. Decyzja szkoleniowca Zagłębia Sosnowiec została zaakceptowana przez zarząd klubu – informowali sosnowiczanie.
Napastnik nie czekał długo i tego samego dnia, wieczorem opublikował swoje oświadczenie.
– Kierując się dobrem klubu i moim poczuciem futbolowej ambicji upoważniłem mojego agenta do podjęcia z Zarządem Klubu rozmów o rozwiązaniu kontraktu z Zagłębiem S.A. za porozumieniem stron – czytamy u Sobczaka.
Od razu pojawiły się spekulacje gdzie napastnik zagra wiosną. Zrozumiałe było, że piłkarz o takiej jakości nie pozwoli sobie na grę w czwartoligowych rezerwach. Nic dziwnego, że Sobczaka od razu zaczęto łączyć z ŁKS-em. Najlepszy strzelec sosnowiczan współpracował z Kazimierzem Moskalem, obecnym trenerem łodzian.
Podczas konferencji prasowej przed meczem z GKS-em Katowice, zapytaliśmy Moskala o ewentualne przenosiny Sobczaka na al. Unii.
– Nie wiem co tam się wydarzyło, więc nie mogę komentować. W tym momencie trudno mi wypowiadać się o nowych zawodnikach, którzy mogliby dołączyć do drużyny – powiedział trener ŁKS-u.
Czytaj także: Jak zmieni się ŁKS?
W sobotę, Gazeta Wyborcza poinformowała, że Sobczak zostanie pierwszym zimowym wzmocnieniem ŁKS-u. Na tą informację szybko zareagował Tomasz Salski, właściciel ŁKS-u.
– Papier wszystko przyjmie – napisał Salski na swoim Twitterze.
Szef klubu z al. Unii rzadko komentuje pogłoski transferowe. Ostatni raz w mediach społecznościowych zdementował informację o przenosinach Kokiego Hinokio ze Stomilu Olsztyn do ŁKS-u. Miało to miejsce przed rozpoczęciem sezonu 2020/2021. Jak wiemy, Japończyk nie zagrał w Łodzi. Przeniósł się do Zagłębia Lubin, skąd został wypożyczony do Stali Mielec, ale kariery w ekstraklasie jeszcze nie zrobił.
Czytaj także: Telewizja testuje podzielność uwagi kibiców ŁKS-u.
Według naszych informacji pozyskaniem Sobczaka poważnie zainteresowane są Wisła Kraków i Arka Gdynia. Być może ŁKS włączy się do walki o podpis napastnika, ale nic nie jest jeszcze ustalone. Nawet gdyby łodzianie byli najbliżej pozyskania zawodnika Zagłębia Sosnowiec to nie mogliby tego ujawnić, bo czekałaby ich kara za negocjowanie z piłkarzem bez wiedzy klubu, z którym ma obowiązujący kontrakt.
Dochodzi też sprawa pensji. Tak klasowy zawodnik na pewno chciałby gwiazdorski kontrakt, na który w tym momencie łodzianie nie mogą sobie pozwolić.
– Jeżeli dalej mamy budować swoją stabilność, bez tego się nie obędzie. Koszty zatrudnienia piłkarzy muszą być dostosowane do budżetu. W tym sezonie postawiliśmy sobie granicę, powyżej której nie zatrudniamy zawodników – mówił Jarosław Olszowy, prezes ŁKS-u w rozmowie z Łódzkim Sportem (całość tutaj)
Z tego co nam wiadomo, granica wynosi około 20 tys. złotych miesięcznie.
Gdzie trafi Sobczak? Być może do przenosin na al. Unii przekona go projekt sportowy, bo ełkeasiacy są na prostej drodze do ekstraklasy. Pierwsze decyzje kadrowe poznamy prawdopodobnie w drugiej połowie grudnia. Można spodziewać się zmian, ale w tym momencie wydaje się, że nawet pion sportowy klubu z al. Unii nie jest pewny ich rozmiarów, bo złożyć się na nie może kilka czynników niezależnych od szefów ŁKS-u.