ŁKS poinformował, że Antonio Dominguez chce rozwiązać kontrakt z łódzkim klubem, ale łodzianie nie mają zobowiązań finansowych wobec pomocnika. To prawda tylko, że… władze klubu z al. Unii jeszcze kilka dni temu, przed meczem otwarcia znowu spóźniły się z pensjami. Tę informację potwierdziła nam jedna z osób związanych z ŁKS-em.
Czytaj też: “Lider ŁKS-u nie zagra w derbach”
Dominguez wraz z kilkoma innymi zawodnikami (w tej grupie są również doświadczeni piłkarze) wysłał ponaglenie do zapłaty. Według naszych informacji problemy z wypłatami w ŁKS-ie wróciły po zgrupowaniu w Side. Nie ukrywał tego Tomasz Salski, właściciel klubu z al. Unii, który w lutym mówił: “Zadłużenie jest na poziomie jednomiesięcznego wynagrodzenia i sądzę, że do końca czerwca to zadłużenie będziemy mieli. Nie wydaje mi się, że uda się to w tak krótkim czasie wyzerować”. Przypomnijmy, że w listopadzie ŁKS opuścił Mikkel Rygaard. Duński pomocnik rozwiązał kontrakt z winy pracodawcy, bo łodzianie winni mu byli dwie pensje, mimo że składał ponaglenie do zapłaty.
Do końca sezonu zostały cztery mecze, w tym trzy, które mogą zadecydować o udziale w barażach. Kluczowe spotkania z Widzewem i Odrą rozegrane zostaną na stadionie imienia Władysława Króla. Jeżeli kibicom ŁKS-u zależy na tym, żeby klub funkcjonował normalnie, powinni wykupić wejściówki i podreperować nadszarpnięty budżet. Po sezonie na al. Unii prawdopodobnie nastąpią zmiany. Coraz głośniej mówi się o rozstaniu z Krzysztofem Przytułą, dyrektorem sportowym.
Informację, o tym, że na decyzję Domingueza wpływ miały finanse, potwierdził również Janekx89, znany ekspert od transferów z Twittera.
1 Comment
Jaka szkoda, że łódzki sport, zapomniał dodać, że Dominguez nie tylko odchodzi z ŁKS, ale i przed derbami przejdzie do Widzewa. Ciekawe ile jeszcze podobnych rewelacji, dostarczą swym czytelnikom redaktorzy ŁS, do chwili rozpoczęcia derbów.