Wiceprezes Widzewa miał w nim pracować do 8 października, ale odszedł z pracy już w ten poniedziałek.
Maciej Szymański w łódzkim klubie pracował od 2019 roku w różnych rolach, m.in. szefa Akademii Widzewa. W ostatnim czasie był wiceprezesem zarządu, w którym zasiadał razem z prezesem Michałem Rydzem.
12 września Szymański złożył jednak wypowiedzenie. – Dziękuję za ponad sześć lat wspólnej pracy na rzecz budowy Widzewa. Przychodziłem do Klubu będącego w II lidze, a odchodzę z niego, gdy jest już czwarty sezon w Ekstraklasie. Był to dla mnie wspaniały czas: pełen doświadczeń i wyzwań, z którymi trzeba było mierzyć się każdego dnia. Podjęta przeze mnie decyzja jest świadoma, choć na pewno trudna z perspektywy drogi przebytej z Klubem przez te lata. Dziękuję wszystkim pracownikom i osobom przychylnym Widzewowi, z którymi miałem okazję współpracować przez ten okres i wspólnie tworzyć Klub w wielu obszarach praktycznie od podstaw. Jestem przekonany, że Widzew będzie wielki, a Kibice i wszyscy związani z Klubem doczekają się sukcesów na miarę jego ambicji – mówił w oficjalnym komunikacie.
Podano w nim też, że Szymański będzie pełnił swoją rolę do 8 października. Tymczasem w poniedziałek Rada Nadzorcza odwołała go ze stanowiska już teraz.
“W dniu 15.09. Rada Nadzorcza podjęła decyzję o zwolnieniu Macieja Szymańskiego z obowiązku pełnienia świadczenia usług do 8 października, kiedy wygaśnie jego kontrakt. Oznacza to, że formalnie przestał pełnić wszystkie dotychczasowe funkcje. W przedsiębiorstwach to standardowe następstwo. Rada podjęła taką decyzję, chcąc przyspieszyć procesy operacyjne. Jednocześnie przedstawiciele Rady Nadzorczej dziękują Maciejowi Szymańskiemu za całokształt pracy w Widzewie Łódź i życzą powodzenia w dalszej karierze zawodowej” – zakomunikował Widzew cytowany przez łódzką Gazetę Wyborczą.