16.09.2020 LODZ , STADION MIEJSKI WIDZEW LODZ,
PILKA NOZNA (FOOTBALL) FORTUNA PIERWSZA LIGA SEZON 2020/2021
MECZ 65. DERBY LODZ WIDZEW LODZ - LKS LODZ (GAME)
NZ. MACIEJ WOLSKI
FOTO RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT
Reklama
W polskiej piłce zachodzą ogromne zmiany. Kluby idą drogą Widzewa i ŁKS-u.
Reklama
Jesteśmy w przededniu wielkich zmian w polskiej piłce. W najbliższych latach, coraz więcej klubów zmieni właścicieli. Raczej trudno spodziewać się, że milionerzy z ekstraklasy zrobią nową Premier League, ale na pewno odciążą budżety magistratów, które sponsorują kluby.
Kluby zmieniają właścicieli
ŁKS przejmie rodzina Platków. To już prawie pewne, że amerykański klan, do swojego portfolio, w którym znajduje się Spezia i Casa Pia dołoży lidera Fortuna 1 Ligi. Dwukrotni mistrzowie Polski mogą spodziewać się godnego finansowania. Widzew niedawno zmienił właściciela. Tomasz Stamirowski unormował sytuację, wprowadził klub do ekstraklasy i w pierwszym sezonie, na dziewięć kolejek przed końcem, łodzianie nadal mają szansę na grę w europejskich pucharach.
Reklama
Na krajowym podwórku od lat dominują Legia Warszawa i Lech Poznań. Niedawno dołączył do nich Raków Częstochowa. Wszystkie drużyny sponsorowane są z prywatnych pieniędzy właścicieli. W poprzedniej dekadzie XXI wieku, tylko dwa razy mistrzostwo Polski zdobył klub finansowany z pieniędzy magistratu. To Piast Gliwice i Śląsk Wrocław.
W pierwszej lidze najpoważniej w grze o awans liczy się ŁKS i Wisła Kraków. Oba zespoły stanęły na skraju przepaści i były bliskie upadku. Nie dostały kroplówek od miasta, same wyszły z długów i wywalczyły sobie szansę od losu. Możliwe, że drużyna z Krakowa niebawem też zmieni właścicieli. Gdyby Wisła nie obrała tej samej drogi co ŁKS, dalej żyła na kredyt i czekała na miejskie kroplówki, prawdopodobnie musiałaby zaczynać od czwartej ligi.
Niedawno właścicieli zmienił GKS Tychy. Drużyna praktycznie w całości sponsorowana przez tyski magistrat co roku stawiana była w gronie kandydatów do awansu i co roku zawodziła. Płacili podatnicy, nawet ci niezainteresowani sportem. Nowi właściciele, w klubach, które posiadają nie odnieśli sukcesu, ale za ewentualne porażki będą odpowiadali przed sobą i kibicami.
Reklama
Zmiany zachodzą nawet w niższych ligach. Właścicielem Motoru Lublin jest Zbigniew Jakubas, jeden z najbogatszych Polaków, a Hutnika Kraków przejęła firma Congor Holding.
Mówi się, że są chętni na kupno Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław, których finanse ledwo zipią. Jeżeli gdańszczanie spadną, magistrat zapowiedział, że znacząco obniży finansowanie i wypowie umowę na wynajem stadion.
W strefie spadkowej ekstraklasy na trzy drużyny, aż dwie (Górnik Zabrze i Lechia) utrzymywane są z publicznych pieniędzy. W pierwszej lidze podobnie. Po dnie szoruje całkowicie utrzymywana przez magistrat Odra Opole.
Reklama
Zmiany właścicielskie będą zachodziły, bo miasta nie mają pieniędzy. Użytkownik AbsurDB na Twitterze, porównał wydatki Wrocławia na Śląsk i na stołówki szkolne. Okazuje się, że magistrat wydał więcej na znajdujący się dwa punkty nad strefą spadkową zespół piłkarski, niż na jedzenie dla dzieci. A przecież sport i szkolnictwo to nie są jedyne dziedziny życia, które finansują miasta.
Roczne wydatki miejskiej spółki Śląsk Wrocław na same wynagrodzenia (20,6mln zł) przekroczyły roczne wydatki miasta na stołówki szkolne i przedszkolne (17,9 mln). A łączne koszty klubu (57mln) zrównały się z rocznym kosztem wszystkich świetlic szkolnych w całym mieście https://t.co/7WtnPJAtKrpic.twitter.com/qha9sP15Rs