Niemal do zera zmalały szanse Widzewa na awans do PKO Ekstraklasy. Niemal do zera zmalały szanse na pozostanie w Widzewie Michaela Ameyawa.
Przed czerwono-biało-czerwonymi już tylko sześć meczów w tym sezonie. Wygląda na to, że Ameyaw pożegna się w nich z kibicami Widzewa. Kontrakt 20-latka wygasa 30 czerwca. Działacze mieli wystarczająco dużo czasu, by np. jesienią ubiegłego roku go przedłużyć, ale nikt na to przy al. Piłsudskiego nie wpadł. Na pół roku przed końcem umowy piłkarz mógł nie tylko rozmawiać z nowym pracodawcą, ale wręcz podpisać ważny od lata kontrakt. To jeszcze nie nastąpiło, ale najpewniej nastąpi niedługo.
Od niedawna menedżerem Ameyawa jest Mariusz Piekarski, były piłkarz m.in. Legii Warszawa, brazylijskiego Flamengo i francuskiej Bastii. Piekarski i jego agencja Unidos reprezentują interesy m.in. reprezentantów Polski Sebastiana Szymańskiego, Jacka Góralskiego, Karola Świderskiego i Macieja Rybusa. Teraz zamierzają znaleźć nowy klub 20-latkowi z Widzewa. – Jeszcze chwilę czekamy, chociaż Widzew ma bardzo małe szanse na baraże i awans do ekstraklasy – mówi „Łódzkiemu sportowi” Piekarski. – Gdy podpisywaliśmy z Michaelem kontrakt, to z założeniem, że musi grać jak najwyżej w Polsce, czyli w ekstraklasie. W jego wieku gra w pierwszej lidze po prostu nie ma już sensu. Tylko w najwyższej lidze może podnosić swoje umiejętności. Tam są lepsi piłkarze, z którymi będzie grał w jednej drużynie i rywalizował w lidze. Tam jest większa jakość, prestiż, zainteresowanie, walka o skład. Tam może się rozwijać. Znalezienie mu klubu w ekstraklasie jest naszym celem.
Dodaje, że atutem Ameyawa jest wiek. – W tym roku skończy 21 lat, więc jeszcze przez rok będzie młodzieżowcem. To, oprócz umiejętności i potencjału, powoduje, że interesuje się nim wiele klubów. Jest wielu trenerów, którzy chcą z nim pracować – mówi menedżer.
Piekarski nie chce jeszcze zdradzić, z jakim klubem Ameyaw podpisze kontrakt, ale wszystko wskazuje na to, że najbliżej mu do Lechii Gdańsk. 20-latek ma na Pomorzu dobrą markę, bo wiosną 2020 roku był z Widzewa wypożyczony do Bytovii. Spisywał się tam naprawdę dobrze, był z drużyną bliski awansu do Fortuna 1 Ligi. Bytovia dopiero po serii rzutów karnych przegrała z Resovią. Czy Ameyaw latem ruszy w stronę morza i zakotwiczy w Lechii? – Nie potwierdzam i nie zaprzeczam – śmieje się Piekarski.
Ameyaw w tym sezonie zagrał w 24 meczach Widzewa. Strzelił w nich dwa gole, oba w tym roku.