Piłkarze Widzewa chcieli godnie pożegnać się z kibicami w ostatnim spotkaniu sezonu. Niestety dla fanów łódzkiego klubu czerwono-biało-czerwoni zostali całkowicie rozbici przez Koronę Kielce.
Widzew Łódź niezbyt długo cieszył się z czystego konta w tym meczu. Już w 5. minucie strzał na bramkę Widzewa oddał Petrov. Futbolówka odbiła się jeszcze od Dawida Błanika i wpadła do bramki bezradnego Henricha Ravasa.
Gospodarze mieli ogromne problemy z konstruowaniem akcji na połowie kielczan. To udało się w 38. minucie, gdy w polu karnym rywali podanie odebrał Patryk Stępiński, ale kapitan Widzewa został zablokowany.
Gol w końcu padł, ale niestety patrząc z perspektywy łódzkich kibiców, nie dla Widzewa. Po dośrodkowaniu ze stojącej piłki z prawej strony boiska najlepiej w szesnastce Piotr Malarczyk, który głową podwyższył prowadzenie Korony Kielce.
Ten sam zawodnik mógł w 55. minucie cieszyć się z dubletu. Łodzianie przez cały mecz mieli duży problem z kryciem przy stałych fragmentach i nie inaczej było przy kolejnym strzale Piotra Malarczyka. Piłkarz Korony bez problemu uwolnił się spod krycia i oddał bardzo groźny strzał. Ten ostatecznie zatrzymał się na poprzeczce.
Trzeci gol i tak padł. Widzew grał fatalnie, a w 60. minucie mieliśmy tego kolejne potwierdzenie. Briceag popędził lewą stroną i popisał się kapitalnym podaniem między linię obrony, a bramkarza Widzewa. Akcję zamknął Jakub Łukowski, który trochę szczęśliwie, ale umieścił piłkę w siatce.
W końcowej fazie meczu do siatki trafił Serafin Szota, ale obrońca znalazł się pozycji spalonej. Więcej goli już nie padło, chociaż Korona mogła pokusić się jeszcze o bardziej okazałe zwycięstwo.
Widzew Łódź – Korona Kielce 0:3
0:1 – Dawid Błanik 5’
0:2 – Piotr Malarczyk 40’
0:3 – Jakub Łukowski 60’
Widzew: Ravas – Kreuzriegler, Szota, Żyro (Letniowski 46′) – Zieliński (Hansen 46′), Stępiński, Shehu (Zawadzki 89’), Nunes (Miloš 46′) – Ciganiks, Terpiłowski (Dawid 77′), Pawłowski
Korona: Zapytowski – Zator, Malarczyk (Kiełb 80′), Trojak, Briceag – Petrov (Takac 76′), Łukowski (Danek 86′), Deaconu, Nono, Błanik (Godinho 76′) – Shikavka (Szulc 86′)
CZYTAJ TAKŻE: Derby Łodzi znów w ekstraklasie!