Widzew był blisko podpisania kontraktu z reprezentantem Gruzji. Nie udało się, bo ubiegł go Honved Budapeszt.
Widzew nie rezygnuje ze wzmocnienia drużyny. Jak już pisaliśmy, blisko sfinalizowania są wypożyczenia bramkarza Jakuba Wrąbla z Wisły Płock i Piotra Samca-Talara ze Śląska Wrocława. Obaj prawdopodobnie w lutym polecą z drużyną na zgrupowanie do Turcji.
Hitem transferowym miało być jednak pozyskani Niki Kvekveskiriego. To defensywny pomocnik, 32-krotny reprezentant Gruzji. 28-letni zawodnik grał w ubiegłym roku w Tobole Kostanaj, wicemistrzu Kazachstanu, jednak chciał wrócić do Europy. Wcześniej m.in. był piłkarzem azerskich zespołów: Qabali i Interu Baku.
Transfer się nie udał, bo Widzew nie znalazł pieniędzy na kontrakt Kvekveskiriego. Według informacji “Łódzkiego Sportu”, szefowie klubu próbowali namówić do pomocy kilku bogatych kibiców, jednak zabrakło czasu. Szybszy okazał się Honved Budapeszt i to jemu pomoże reprezentant Gruzji. Będzie tam grał razem z pozyskanym kilka dni temu z Wisły Kraków Lukasem Klemenzem.
Na testach w Widzewie jest brazylijski obrońca Caique. 22-latek w tym sezonie grał w Olimpii Grudziądz, jednak klub z niego zrezygnował.