ŁKS Coolpack Łódź nie zdołał awansować do 1. ligi w sezonie 2022/2023. W związku z tym z funkcji trenera odszedł Piotr Zych. Jego następcą został natomiast Jarosław Krysiewicz. Czy nowy szkoleniowiec poprowadzi łodzian do upragnionego awansu?
Czy ktoś wyobrażał sobie koszykarską sekcję ŁKS-u bez Piotra Zycha? Chyba nie, ale od maja wiadomo już, że po fiasku w rywalizacji o awans do 1. ligi z klubem pożegnał się uznany trener, którego śmiało można nazwać legendą koszykarskiego ŁKS-u.
Po kilku tygodniach niepewności poznaliśmy nazwisko następcy Piotra Zycha na stanowisku trenera ŁKS-u Coolpack Łódź. Został nim Jarosław Krysiewicz.
Nowy szkolniowiec biało-czerwono-białych jako zawodnik większość kariery spędził w Śląsku Wrocław Grał jednak na chwałę także takich drużyn jak: Kraśnik Lublin, Nobiles Włocławek, Noteć Inowrocław oraz AZS PWR Wrocław. 57-latek może pochwalić się pięcioma złotymi medalami Mistrzostw Polski, jednym srebrem oraz trzema brązowymi krążkami, a ponadto czterokrotnie triumfował w Pucharze Polski.
Karierę szkoleniowca rozpoczął w Rawii Rawicz, którą prowadził prowadził przez dwa lata (2004-2006). Jego kolejnym krokiem na trenerskim szlaku była wówczas drugoligowa Nysa Kłodzko, z której w 2007 roku przeniósł się do grającej w żeńskiej ekstraklasie Tęczy Leszno. w 2011 roku został trenerem Polfarmeksu Kutno, z którym awansował po trzech latach do najwyższej klasy rozgrywkowej. Drużynę z Kutna Krysiewicz prowadził aż do 2019 roku, kiedy ze względów finansowych klub wycofał się z rozgrywek pierwszoligowych.
Dość szybko, bo jeszcze w 2019 roku 57-latek objął stery w żeńskiej drużynie Polonii Warszawa, która walczyła wówczas w 1. Lidze Kobiet o awans do koszykarskiej ekstraklasy. Plany pokrzyżowała jednak pandemia, przez którą rozgrywki zostały przerwane, a Polonia została wówczas sklasyfikowana na czwartej lokacie. W sezonie 2020/2021 Jarosław Krysiewicz prowadził Nysę Kłodzko. Teraz staje przed trudnym zadaniem poprowadzenia koszykarzy Łódzkiego Klubu Sportowego do awansu do 1. ligi.
CZYTAJ TAKŻE: Szok i niedowierzanie w Łodzi. ŁKS przegrywa walkę o awans