Samuel Akere nowym piłkarzem Widzewa. To nie pierwszy Nigeryjczyk, jaki zagra w czerwono-biało-czerwonych barwach.
Spośród zagranicznych zawodników najliczniejsza jest kolonia brazylijska. W Widzewie grało czternastu piłkarzy z Brazylii.
Druga najliczniejsza nacja, jaka reprezentowała barwy klubu z al. Piłsudskiego 138, to Litwini. Było ich w klubie dziewięciu. Na trzecim miejscu są właśnie Nigeryjczycy.
Widzewowi przybył właśnie dziewiąty. Najwięcej meczów rozegrał Ugo Ukah, który co prawda urodził się we Włoszech, ale oczywiście jego rodzina pochodzi z Afryki. Ukah ma na koncie 117 meczów w czerwono-biało-czerwonych barwach i dwa gole. W Widzewie bardzo lubiany przez kibiców Ugo grał od 2007 do 2012 roku. Zaaklimatyzował się bardzo dobrze, nauczył się też mówić po polsku. Czasem zresztą Ukah wraca na Łodzi.
99 meczów na koncie w widzewskich barwach ma Princewill Okachi (3 gole). Wiodło mu się w drużynie różnie, od bardzo dobrze, do słabo. Szkoda, bo miał duży talent.
21 spotkań zaliczył Maxwell Kalu (2 gole), który grał w Widzewie w latach 2001-2003. Chioma Chimeze zagrał w 12 meczach, a Emmanuel Ekwueme w 7 (2). Był jeszcze Kelechi Iheanacho, ale m.in. przez kontuzje jemu poszło słabo. Zagrał tylko w dwóch meczach.
Chyba jeszcze gorzej poszło Hilaremu Gongowi, który do Widzewa trafił w lipcu ubiegłego roku. I miał być gwiazdą. Boisko go jednak zweryfikowało. Gong był jednym z największych rozczarowań sezonu. W końcówce już w ogóle nie grał, bo wyjechał do Nigerii. Gdyby został, to pewnie też by nie wychodził na boisko, bo trenerzy Patryk Czubak i Żeljko Sopić niezbyt cenili jego umiejętności. Na pewno nie tak, jak Daniel Myśliwiec, który chwalił piłkarza za to, że grał szeroko i zdobywał przestrzeń za obrońcami.
Gong wciąż ma ważny kontrakt z Widzewem i w klubie starają się go rozwiązać.
Teraz swoją historię w czerwono-biało-czerwonych barwach będzie pisał innych skrzydłowy z Nigerii Samuel Akere.