Osłabiona PGE GiEK Skra Bełchatów zmierzy się z sąsiadem w tabeli.
PGE GiEK Skra Bełchatów zagrała solidny mecz z Jastrzębskim Węglem, ale przegrała. Zadecydowały indywidualności w drużynie mistrzów Polski. Dziewięciokrotni złoci medaliści PlusLigi już w piątek pojadą do Wielunia na mecz z Barkomem Każany Lwów. Ukraińcy sąsiadują w tabeli z zasłużoną drużyną.
W Skrze zmagali się z infekcjami. Z Jastrzębskim nie zagrał Dawid Konarski, atakujący bełchatowian. Andrea Gardini, trener zespołu z Bełchatowa był z drużyną, ale na twarzy miał maseczkę.
– Zabrakło Dawida w tym meczu. Wiadomo, że zdrowie jest ważniejsze i trzeba się regenerować. Muszę przyznać, że mogliśmy troszeczkę więcej wymagać od zawodników, którzy są podstawowymi, ciągną w górę ten zespół. Trzeba też przyznać, że drużyna z Jastrzębia-Zdroju nie popełniała błędów. Jastrzębianie ogólnie bardzo dobrze przyjmowali i mogli rozgrywać siatkówkę inaczej niż mieliśmy rozpisane. Trochę szkoda – powiedział po meczu Mateusz Poręba, środkowy PGE GiEK Skry Bełchatów.
Barkom mecze domowe rozgrywa w Wieluniu. Zespół z Lwowa jest podrażniony, bo w poprzedniej kolejce przegrał z Czarnymi Radom. Radomianie wygrali we własnej hali po raz pierwszy od dwóch lat. Oba zespoły nie mają już szans na udział w Pucharze Polski. O krajowe trofeum zagra sześć najlepszych drużyn z krajowej elity.
PGE Skra Bełchatów z Barkomem Każany Lwów zagra w piątek, 5 stycznia o 17:30. Można spodziewać się dużej grupy fanów bełchatowian, którzy będą dopingowali swoich ulubieńców w Wieluniu.