Chociaż fani stanęli na wysokości zadania i uczcili pamięć Bogusława Kukucia, piłkarze zawiedli. Szczególnie słabo spisała się formacja ofensywna.
Widzew przegrał 0:1 z Koroną Kielce. To pierwsza porażka podopiecznych Daniela Myśliwca przed własną publicznością. Mecz rozpoczął się od kilku obiecujących akcji gospodarzy, m.in. strzału Marcela Krajewskiego w boczną siatkę i nieudanego lobu Kamila Cybulskiego. Przed i w trakcie meczu uczczono pamięć Bogusława Kukucia. Zasłużonego dziennikarza, którego pogrzeb odbył się kilka godzin przed spotkaniem. Więcej tutaj.
Goście mieli świetną okazję do zdobycia bramki w 30. minucie, ale Rafał Gikiewicz obronił strzał Mariusza Fornalczyka. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo, mimo kilku szans z obu stron.
W drugiej połowie Widzew próbował przejąć inicjatywę, ale to Korona była bliżej zdobycia gola. Fornalczyk ponownie stanowił zagrożenie dla obrony gospodarzy. Widzewiacy odpowiedzieli m.in. potężnym strzałem Mateusza Żyry z dystansu.
Czytaj także: Stadion Widzewa zdobyty.
Decydujący moment nastąpił w 80. minucie. Po faulu Juljana Shehu, Dawid Błanik wykonał rzut wolny, a Shuma Nagamatsu dobił piłkę do siatki po odbiciu jej przez Gikiewicza.
Mimo prób gospodarzy w końcówce, wynik nie uległ zmianie. Widzew nie poprawił swojej pozycji w tabeli przed przerwą na mecze reprezentacji.
Autorem zdjęć jest Marek Młynarczyk.