Prezes ŁKS-u Tomasz Salski podsumował sezon.
Jaki to był sezon dla ŁKS-u?
Trudny, złożony, bez happy endu. Dużo zmian na ławce trenerskiej, Nie przypominam sobie, że trzech trenerów prowadziło klub i to muszę wziąć klatę. To był jeden z czynników, które zaważyły, że musieliśmy grać w barażach przy dużym potencjale kadrowy, Ja mogę tylko podziękować wszystkim moim współpracownikom, trenerowi Pogorzale, który podjął się trudnej misji. Również piłkarzom, którzy szczególnie w ostatnich meczach grali tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Chciałbym podziękować partnerom, sponsorom, mam zapewnienie, że będą z nami w następnym sezonie. Chciałbym podziękować kibicom, którzy przez całą noc słali do mnie budujące słowa. Wydaje mi się, że nie jest częstym obrazem na stadionach tak budujące zachowanie kibiców jak mieliśmy okazję wczoraj zobaczyć. W myśl zasady; “dumnie ze zwycięstwa, wierni po porażce”. Kibice dopingowali, cały czas, ale było ich stać na to, żeby docenić przeciwnika i pogratulować. To jest budujące, mam nadzieję, że standardy będą się zmieniały i sport będzie łączyć.
Co brak awansu oznacza dla budżetu klubu?
ŁKS jako prywatny klub jest na barkach akcjonariuszy. Wiemy, jakie zaangażowanie gminy mają kluby z jakimi walczymy. Straty są dość konkretne, wiemy jak budżet jest do podziału, w ekstraklasie, a jaki w pierwszej lidze. Mniejsze wpływy od sponsorów. Myślę, że różnice wynoszą około dziesięciu milionów. Jesteśmy przed oczekiwaniem, które może wymusić na nas zmiany kadrowe. Mamy kilku piłkarzy, którymi są zainteresowane kluby ekstraklasy. Oczywiście mamy klauzule wykupu piłkarzy, ale w pierwszej lidze są one mniejsze niż w ekstraklasie. Mamy sygnały, że niektóre kluby z najwyższej ligi, będą chciały z tych klauzul skorzystać. Nasz sezon kosztował około 6-7 milionów. Budżet klubu to też akademia. Może jeszcze tego nie widać, ale na nią ŁKS wydaje, około dwóch milionów złotych. Biorąc pod uwagę awans drużyny do trzeciej ligi, te wydatki nie będą mniejsze. Górnik Łęczna na piłkarzy przeznaczał jedną czwartą środków, które my przeznaczaliśmy. Dwa lata temu zrobiliśmy awans z dużo mniejszym budżetem. Pieniądze, które wydaliśmy dały nam jakość, ale nie osiągnęliśmy celu. Wiedzieliśmy, że w barażach oprócz umiejętności będzie liczyło się szczęście. Tutaj trochę tego szczęścia zabrakło.
Kto go zawiódł?
Ci którzy mieli ciągnąć ten wózek w barażach mnie zawiedli. Myślę, o niektórych cudzoziemcach, którzy nie byli liderami. Oglądaliście te mecze, sami wiecie kto jak się spisywał.
Czy żałuje decyzji o zatrudnieniu trenera Mamrota?
Biorąc pod uwagę, że nie zdobyliśmy awansu, oznacza, że nie trafiliśmy. Daleki jestem, żeby oceniać umiejętności trenera Mamrota. Przytoczę słowa trenera Moskala jak robiliśmy awans do ekstraklasy: “kluczem do sukcesu jest, żeby odpowiednie osoby, spotkały się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie”. Być może to nie było odpowiednie miejsce dla trenera Mamrota.
Czy za późno zwolnił trenera Stawowego?
Co do zwolnienia trenera Stawowego czy było za późno… Trener Stawowy po dość dobrej jesieni, zasługiwał, żeby poprowadzić okres przygotowawczy i pierwsze mecze wiosną. Od meczu z Radomiakiem zapunktowaliśmy z Puszczą, Odrą i Widzem, to trochę mało.
Kto odejdzie z ŁKS-u?
Do końca tygodnia wyjaśni się, kto odchodzi. Rozmawiamy jeszcze z Morosem.
Kto dołączy do ŁKS-u?
Mamy podpisane umowy z zawodnikami i mam nadzieję, że będziemy ich w najbliższym czasie prezentować. W każdej formacji poczyniliśmy wzmocnienia od bramki, do “dziewiątki”.
Kto jest winny braku awnasu?
Klęska jest moja. Upatruje porażki w tym sezonie, przez zmiany trenerów. Nie jest właściwym, żeby klub w jednym sezonie był prowadzony przez czterech trenerów. Biorę to na klatę. Później mogę rozliczać zawodników i trenerów.
Jaka będzie rola profesora Roberta Kozielskiego?
Pan profesor Kozielski będzie szefował Radzie Nadzorczej, stanie się to w najbliższym czasie. Liczymy, że zmiany w radzie wpłyną pozytywnie na finanse ŁKS-u. Cieszę, się że martwicie się o finanse ŁKS-u, ale wydaje mi się, że zbudowaliśmy na papierze mocną drużynę, dlatego też zawodnikami interesują się kluby z ekstraklasy.
Dlaczego ŁKS nie awansował bezpośrednio?
Założyłem sobie po rundzie jesiennej, że 70 punktów daje awans. Moi współpracownicy mówili, że to będzie za mało. Wystarczyło pozbierać punkty na dole. Takie porażki jak w Głogowie, punkt z Jastrzębiem i tak dalej. To są mecze, które kosztowały nas awans.
Czy ŁKS ma zawodników, których będzie chciał zatrzymać za wszelką cenę?
Nie ma takich zawodników. Każdy ma klauzulę odejścia, oprócz młodych, perspektywicznych zawodników. Nie mogę powiedzieć, że mam niesprzedawalnych zawodników i zrobię wszystko, żeby ich utrzymać.
Jak ocenia rywalizację w nadchodzącym sezonie pierwszej ligi?
Wczoraj rozmawiałem z przedstawicielami miasta. Oprócz Termalici awansują drużyny, które są wspierane przez samorząd, albo przez miasto. Około 70 proc. Arki to miasto, Tychy prawie 100 proc. , Korona i GKS Katowice – miejskie spółki. To są drużyny, które będą się liczyły. Oprócz nas, Widzewa i Miedzi reszta drużyn jest samorządowa i rywalizacja z nimi jest nierówna.
Jaka jest sytuacja Guimy?
Ma stawić się w Łodzi. Guima ma cały czas ważny kontrakt, ten kontrakt się przedłuża kiedy go wypożyczamy. Będziemy analizować go pod kątem przydatności do drużyny, ale też czy chce być w Łodzi. Kluczem jest jego forma sportowa, przejdzie badania i będziemy to analizować.
Czy trener z tego samego kręgu kulturowego nie pomoże mu w aklimatyzacji?
Czas pokaże będą rozmawiać. Dopiero po decyzji sztabu i dyrektora sportowego decyduję ja.
Po awansie rezerw do trzeciej ligi, stawiacie na utrzymanie, czy płynne przejście między rezerwami, a pierwszą drużyną?
Robiliśmy awans do trzeciej ligi, bo wyżej oceniamy grę w tej lidze, niż w CLJ. Sami widzicie jaki przeskok jest jak junior wchodzi do dorosłej drużyny. Będziemy mogli ogrywać zawodników z akademii, prowadzić bardziej skuteczny skauting, piętnasto, szesnastolatków. W kadrze na obóz pojawi się Mateusz Bąkowicz jeżeli będzie zdrowy, blisko jest Oskar Koprowski. Ważne jest, żeby drużyny grały w tym samym ustawieniu, z tym samym pomysłem.
1 Comment
Doskonała konferencja – zachwyceni Panem i sobą ‘’dziennikarze’’ pytający o nic, byle nie o źródła wczorajszej totalnej kompromitacji. Klasyczne towarzystwo wzajemnej adoracji, najwyraźniej zadowolone z wydarzeń minionego dnia. A propos czy był Pan łaskaw wziąć w nich udział – bo gratulacje zwycięzcom złożył Pan dziś, co pozwala złośliwie sądzić, iż wolał Pan uniknąć odbioru wyrazów uznania i zachwytu swych najwierniejszych sympatyków. Koniec moich kpin Prezesie, nie może Pan zaprzeczyć, że nie można rozwikłać, czy to wszystko rzeczywistość, jawa, farsa, szubrawstwo Najgorsze, że nic nie wymaże go z pamięci klubu – przejdzie Pan do historii – gratuluję.