Dotychczas, w ramach istniejącego od kilku lat przepisu, podczas ekstraklasowego meczu na boisku musiał przebywać co najmniej jeden zawodnik o statusie młodzieżowca. Jednak od pewnego momentu jasne było, że ten przepis zostanie zmodyfikowany, co ostatecznie zostało zatwierdzone na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek PKO Ekstraklasy.
Zgodnie z najnowszymi wytycznymi, obecność młodzieżowca na boisku teoretycznie nie jest wymagana. Młodzi piłkarze mają jednak rozegrać w meczach swojego klubu łącznie 3000 minut, czyli prawie 34 mecze.
Pula 3000 minut może się jednak rozkładać na kilku zawodników, ale trzeba pamiętać, że w jednym meczu klub może zebrać maksymalnie 270 minut rozegranych przez młodzieżowców.
CZYTAJ TAKŻE >>> Nowe koszulki Widzewa są już w Polsce. Kiedy trafią do klubu?
Jak donosi portal Meczyki.pl, za niewypełnienie limitu 3000 minut klubom będą grozić kary finansowe. I to nie takie małe.
Mowa bowiem o kwocie pół miliona złotych za 2500-2999 rozegranych minut, miliona złotych (2000-2499 minut), dwóch milionów (1000-1999 minut) i trzech milionów (0-999 minut).
Młodzieżowcy wciąż będą niezbędni. Prawda jest taka, że nikt nie lubi płacić, więc w zespole łódzkiego beniaminka zapewne będą stawiać na młodych. Niewykluczone, że w niektórych spotkaniach będziemy oglądać dwóch młodych piłkarzy, np. Radosława Gołębiowskiego i Ernesta Terpiłowskiego. Decyzja jednak będzie oczywiście należeć do trenera Niedźwiedzia i jego pomysłu na wypełnienie nowego limitu.
Przypomnijmy, że w sezonie 2022/23 najstarszym młodzieżowcem w Ekstraklasie może być zawodnik, który urodzi się 1 stycznia 2001 roku.
CZYTAJ TAKŻE >>> WYWIAD ŁS. Karol Majewski, prezes DiMedical: „Trzeba zacząć myśleć o rozbudowie stadionu Widzewa”
2 Comments
Prezes-skąpiec nie chce płacić za umiejętności i wartość zawodnika,tylko szuka bezpłatnych okazji i to jest największy dramat naszego Widzewa.Po spadku powie on,że kasa jest na plusie,czyli nie jest on złym prezesem,bo inni którzy przed nim spadali z Ex,robili to jeszcze gorzej,bo byli bez ligi i bez kasy.Sztuką jest mieć i ligę i kasę,bo jedno bez drugiego,jest zawsze porażką.Dla mnie, Widzewiaka z czterdziestoletnim stażem, ten prezes jest frajerem i pajacem,który pojawił się tu tylko na krótko i Ekstraklasa rychło go dogłębnie zweryfikuje.Szkoda tylko,że przez jego złe zarządzanie,spadniemy z ligi,do której tak ciężko było nam wejść…A teraz sługusy prezesa niech mnie minusują ile tylko chcą,ale to ja jestem wiernym Widzewiakiem,a nie jakaś wredna powsinoga,z podlubińskiej wsi!!!
Teraz widać na jakim poziomie było szkolenie że na siłę każą grać młodzieżowców a po drugie jaki to młodzieżowiec w tym wieku