Gdzie wiosną zagra były piłkarz ŁKS-u?
Mateusz Kowalczyk wywalczył z ŁKS-em awans i wyleciał w świat. Młodzieżowego reprezentanta Polski ściągnęło Broendby. Jak się dowiedzieliśmy, za rekordowe pieniądze jak na warunki pierwszej ligi.
– Z uwagi na poufność umowy transferowej nie będę mówił o kwocie. Mogę zdradzić, że takiego transferu w historii pierwszej ligi nie było. Zawodnik odszedł z pierwszoligowca do mocnego, europejskiego klubu za bardzo dobre pieniądze – mówił Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy ŁKS-u w rozmowie z Łódzkim Sportem (tutaj).
Czytaj także: Nowy piłkarz ŁKS-u jest już w Łodzi.
Kariera młodzieżowca na razie nie toczy się jeszcze tak jakby sobie tego wymarzył. W duńskiej drużynie odgrywa marginalną rolę. Pojawili się chętni na wypożyczenie byłego ełkaesiaka. Wśród nich… ŁKS.
Kowalczyk był w grudniu w Łodzi, bo zdawał egzamin na prawo jazdy. Wiele wskazuje jednak na to, że nie trafi na al. Unii. Według Sportowych Faktów (tutaj), przygotowania do piłkarskiej wiosny rozpocznie z Brondby. Jeżeli nie wywalczy miejsca w składzie uda się na wypożyczenie. Prawdopodobnie nie do Polski. Kowalczykiem interesował się również Śląsk Wrocław, lider ekstraklasy. Drużyna Jacka Magiery, też raczej obejdzie się smakiem, bo Duńczycy chcą, by piłkarz, na którego wyłożyli duże pieniądze rozwijał się w lidze lepszej niż polska.