W ostatnich tygodniach w mediach nie brakowało spekulacji o możliwych ruchach transferowych w kadrze Łódzkiego Klubu Sportowego. Wizyta prezesa Tomasza Salskiego w programie Café Futbol rozwiała większość wątpliwości, jakie narosły wokół tego tematu.
Najważniejszą chyba wiadomością dla kibiców ŁKS-u jest to, że Tomasz Salski potwierdził, że prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie transferu Adama Ratajczyka, który wzbudził na rynku spore zainteresowanie. Jednocześnie Salski uspokoił jednak kibiców obawiających się odejścia z klubu Jana Sobocińskiego i Pirulo. -Janek Sobociński zostaje z nami. Nie widzimy żadnej możliwości, żeby opuścił nasze szeregi w tym okienku transferowym. My dziś nie jesteśmy zwyczajnie przygotowani do tego, by Pirulo czy Sobociński odchodzili z ŁKS-u, bo mamy w tym sezonie jasny cel i obaj są nam do realizacji tego celu potrzebni – mówił.
Salski komplementował grę Hiszpana, podkreślając, że jego ostatnie występy przywodzą na myśl grę Daniego Ramireza. -Wydaje mi się, że to, co Pirulo prezentuje dzisiaj na boiskach pierwszej ligi to jest kopia tego, co pokazywał Dani, a może nawet to właśnie Pirulo jest bardziej przekonujący, bo strzela i asystuje, a bramka strzelona przez niego w meczu z Odrą Opole chyba w pełni pokazuje jego umiejętności techniczne. Dawno nie widziałem na polskich boiskach takiego zachowania zawodnika ofensywnego – chwalił piłkarza Salski.
Prezes ŁKS-u odniósł się także do przepisów o grze młodzieżowców. Zdaniem Salskiego znacznie lepsze efekty od egzekwowania przepisów zmuszających kluby do wystawiania młodych graczy przyniosłoby wdrożenie systemu zachęt promujących stawianie na zawodników rozpoczynających karierę. -Przepis o młodzieżowcu powinniśmy ocenić za jakiś czas. Ilu chłopaków z rocznika 1998 czy 1997 gra dzisiaj w polskiej lidze? Wielu z nich po utracie statusu młodzieżowca kończy poważne piłkarskie kariery. My mamy w tej chwili taki problem, że chcemy podnosić jakość, a często jest tak, że ten młodzieżowiec zabiera w drużynie miejsce lepszemu zawodnikowi. Inna sprawa, że problemem polskich klubów jest też to, że pieniądze ze sprzedaży młodych piłkarzy nie są przeznaczane na rozwój, tylko za łatanie dziur – zakończył Salski.
fot. ŁKS Łódź