ŁKS Łódź był o włos od trzeciego z rzędu zwycięstwa w PKO Ekstraklasie. Podopieczni Marcina Matysiaka tym razem grali z Rakowem Częstochowa i mistrz Polski może być zadowolony, że udało mu się wyszarpać remis na stadionie Króla.
ŁKS Łódź po zwycięstwach z Puszczą i Wartą nabrał wiatru w żagle. W minioną niedzielę do Łodzi przyjechał mistrz Polski, który oczywiście był zdecydowanym faworytem starcia z ostatnim w tabeli ŁKS-em. Podopieczni Marcina Matysiaka nie poddali się jednak i prowadzili po golu Daniego Ramireza. Ełkaesiacy dzielnie się bronili i wydawało się, że trzecie zwycięstwo z rzędu jest na wyciagnięcie ręki.
CZYTAJ WIĘCEJ O MECZU: Remis ŁKS-u z mistrzem Polski. Znowu gol w doliczonym…