Czas jakiś temu – zejdzie się już kilka ładnych tygodni – kolega Marcin z redakcji wpadł na pomysł, byśmy napisali krótkie info, że nasze obie drużyny – ŁKS i Widzew – wygrały nareszcie w jednej kolejce. Niby nic, a jednak coś, bo czekaliśmy na to od października – w 13. kolejce Fortuna 1. Ligi czerwono-biało-czerwoni wygrali z Koroną Kielce, a biało-czerwono-biali z Arką Gdynia. Mówił to jednak zaraz po meczu ŁKS-u, który wtedy wygrał, ale tuż przed spotkaniem Widzewa, który był faworytem. Naprawdę wydawało się, że w końcu to się stanie. Ale Widzew nie wygrał i tekst nie powstał. Wciąż nie powstał.
Drużyna z al. Piłsudskiego 138 zdążyła awansować, więc łódzkie drużyny nie grają już w jednej lidze, ale przecież wygrywać mogą zgodnie co kolejkę w dwóch różnych. Nieśmiało pomyśleliśmy o to, że a nuż teraz zdarzą się dwie wygrane, ale nic z tego. ŁKS przegrał w sobotę, Widzew w niedzielę. Czekamy więc dalej. Może w kolejny weekend się uda?
ŁKS i Stadion Króla. Cieszymy się. Piękny jest ten obiekt. Ale jakiś taki nieprzyjazny dla „Rycerzy Wiosny”. Nie chcemy się już pastwić, a tym bardziej naśmiewać, ale naprawdę wypadałoby coś na tym stadionie strzelić. Nie udało się piłkarzom ŁKS-u na otwarcie obiektu, w derbach, nie udało się w kolejnych meczach minionego sezonu i nie udało się do jasnej cholery także teraz, w pierwszym meczu nowego sezonu. To już cztery mecze i cztery porażki.
Bilans goli 0:8. Może jakiś sponsor, czy jakiś kibic, ufundowałby jakąś nagrodę dla strzelca pierwszego gola (oczywiście z ŁKS-u) na Stadionie Króla? Kolorowy telewizor? Pralkę? No strzelcie coś!
Strzelił Pawłowski Bartłomiej. Wiosną ustrzelił dla Widzewa 6 goli, teraz nowy sezon zaczął od trafienia. To oczywiście nie są jego jedyne bramki dla Widzewa, bo przecież już w ekstraklasie je zdobywał. Swojego ostatniego gola dla czerwono-biało-czerwonych na najwyższym poziomie rozgrywkowym Pawłowski strzelił 19 kwietnia 2013 roku przeciwko Piastowi Gliwice. Padł wtedy remis 1:1. Było to 3376 dni temu.
Oczywiście pierwsze kolejka nowego sezonu to okazje do debiutów. W Widzewie w pierwszym składzie z nowych graczy byli tylko Bożidar Czorbadżijski oraz Mateusz Żyro. Później dołączyli do nich Jordi Sanchez, Juljan Shehu i Jakub Sypek. Serafin Szota przesiedział mecz na ławce.
W ŁKS-ie od początku zagrali za to Władysław Ochronczuk, Dawid Kort, Bartosz Biel i Nelson Balongo. Zatrzymajmy się na chwilę przy dwóch z nich. Dla Biela to oczywiście powrót do ŁKS-u. Grał w nim ostatnio mniej więcej wtedy, gdy Pawłowski grał w Widzewie. Ostatni mecz 28-latka w biało-czerwono-białych barwach to 30 marca 2013 roku – ŁKS grał wtedy z Olimpią Grudziądz i u siebie przegrał 0:3.
Jeszcze słowo o Balongo. Liczyliśmy trochę, że rozkręci balangę, ale nic z tych rzeczy. Jego debiut oceniliśmy na ocenę 2, czyli słabo. „Próbuje, ale brakuje mu zgrania z drużyną. W pierwszej połowie, w polu karnym zmarnował dogodną okazję do zdobycia gola kontaktowego” – napisaliśmy w pomeczowych ocenach. Ale oczywiście go nie przekreślamy. Trzymamy kciuki.
6781 – tylu kibiców przyszło na inaugurację nowego sezonu w Fortuna 1. Lidze na Stadionie Króla. ŁKS grał z GKS-em Katowice. Przegrał – i jak piszemy wyżej – to już niestety tradycja. Ma to zapewne wpływ na to, że na pierwszy mecz nie przyszło więcej kibiców. Czy te niemal 7000 to dobra frekwencja? Jak na 18-tysięczy stadion, to niestety nie. Wiadomo, są wakacje, drużyna zawiodła w ubiegłym sezonie, przegrywa u siebie i nie strzela tu goli, w klubie też nie było i pewnie nie jest różowo. To wszystko ma na to wpływ. Kibiców ŁKS-u stać jednak na więcej. Czy na to, by wypełniać cały obiekt? Niestety na to nie wygląda, ale nie przesądzamy.
Na tle innych drużyn i innych meczów 1. kolejki, ŁKS nie wygląda jednak źle. Najwięcej kibiców – 18811 – było na spotkaniu Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz. Druga frekwencja na zapleczu PKO Ekstraklasy była na meczu Ruchu Chorzów ze Skrą Częstochowa (8026). Trzecia właśnie w Łodzi.
Omijamy ŁKS, bo żaden z graczy tej drużyny nie wpadł nam aż tak w oko, by go od razu tytułować. W Widzewie kilku zawodników się już wyróżniło. Bartłomiej Pawłowski, Marek Hanousek, Juliusz Letniowski i Ernest Terpiłowski – na nich zwróciliśmy uwagę. Ten ostatni przez jeden dzień był nawet w jedenastce kolejki Canal+, ale po poniedziałkowym meczu Górnik Zabrze – Cracovia z niej wypadł.
My wybieramy Letniowskiego, bo chociaż popełnił błędy w defensywie i to przy golach dla rywali, to jednak dostrzegliśmy w nim znów to „coś”, co oglądaliśmy jesienią ubiegłego roku. Wiecie dobrze co mamy na myśli. Właśnie to „coś”. Widzieliście to, prawda?
Oczywiście z wyborem „Gola weekendu” nie będziemy się wygłupiać. Bezkonkurencyjna była bramka Pawłowskiego. Pięknie to zrobił.
Wspomnieliśmy już o debiucie Jordiego Sancheza w Widzewie. No cóż… Wszedł na boisko w 72. minucie. Starał się, to wiadomo. Raz uderzył piłkę głową. Zaliczył trzy podania, z czego jedno było do przodu i jedno celne. Jordi wygrał jeden pojedynek. To ten w powietrzu z dwóch, jakie miał. I to na razie by było na tyle. „Miałem ściągać na siebie obrońców i szukać wolnej przestrzeni pod bramką Pogoni, ale nie do końca mi to dzisiaj wychodziło” – mówił po meczu. Cenimy za szczerość.
Nowy napastnik Widzewa w mediach społecznościowych zapowiedział jednak, że będzie lepiej. „Rozczarowany wynikiem, ale dumny z pracy zespołowej. To dopiero początek” – napisał. Mamy nadzieję, że będzie tylko todo está bien. Chociaż smutny jakiś Jordi na tym zdjęciu.
Disappointed with the result but proud with the team work.
— Jordi Sánchez Ribas (@jordi__9) July 19, 2022
This is just the beginning. 💪🏽🇦🇹 #RTSWidzew pic.twitter.com/IvQhdy16h1
Przypominamy, że już w piątek Widzew zagra w Białymstoku z Jagiellonią, a ŁKS w niedzielę z GKS-em w Tychach. Na koniec łapcie jeszcze tabelki i do zobaczenia za niedługo. Mamy nadzieję, że spełni się życzenie Marcina i napiszemy, że nasze drużyny wygrały zgodnie po raz pierwszy od października. No co? Niemożliwe?
1/34 ✅
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) July 18, 2022
Zaskoczeni układem tabeli? 🤓 pic.twitter.com/almYDD8Jhv
Pierwsza!✅ pic.twitter.com/a1QIYsW0Jk
— Fortuna 1 Liga (@_1liga_) July 18, 2022