ŁKS w niedzielę będzie miał okazję, by zrewanżować się ekipie Śląska Wrocław za niedawną porażkę 0:4 w PKO Ekstraklasie. Łodzianie podejmą na własnym stadionie wrocławian w ramach 1/32 Fortuna. Pucharu Polski.
Niedzielny mecz ŁKS-u ze Śląskiem będzie pierwszym pojedynkiem obu ekip w nowym sezonie. To ważne szczególnie z perspektywy łódzkiej ekipy, która po koszmarnym sezonie 2019/2020 chce pokazać się z dużo lepszej strony i udanie wejść w nowe rozgrywki.
– Wiadomo, że przede wszystkim przygotowujemy się do rozgrywek ligowych, ale Puchar Polski traktujemy bardzo poważnie. Trzeba jednak pamiętać, że okres przygotowawczy jest podzielony na pewne etapy, więc jeszcze nie jesteśmy w naszej optymalnej dyspozycji. Taka sama sytuacja jest w Śląsku, więc pod tym względem szanse są równe – powiedział trener Stawowy.
I dodał: – Będzie to mecz w Pucharze Polski. Przed nami potyczka o stawkę. To bardzo ważne spotkanie, jeśli chodzi o aspekt mentalny.
Ciekawie zapowiada się typowanie wyjściowej jedenastki ŁKS-u na to spotkanie. Na uraz narzeka jedynie Marcel Wszołek. Do dyspozycji Wojciecha Stawowego są zatem niemal wszyscy piłkarze, także ci, który dołączyli do zespołu tego lata.
– Ci piłkarze są brani pod uwagę. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nowy zawodnik jest na innym etapie przygotowań i musi się wkomponować w zespół. To się nie dzieje z dnia na dzień. Dla nas priorytetem jest liga. Na razie realizujemy plan przygotowań, ale mogę zdradzić, że „Kelly” i Kuba Tosik są brani najbardziej pod uwagę w perspektywie meczu ze Śląskiem Wrocław – zakończył Stawowy.
fot. Marian Zubrzycki