Oto dziesięciu najgorszych piłkarzy, odkąd ŁKS wrócił do ekstraklasy w 2019 roku. Obyśmy nie musieli dopisywać kolejnych!
Po tym, jak w 2019 roku ełkaesiacy wrócili do ekstraklasy, w szatni na stadionie Króla rotacja była bardzo duża. Zawodnicy przychodzili i odchodzili, często w ekspresowym tempie. Byli też tacy, którzy pojawiali się w klubie i nawet nie debiutowali. Od lata 2019 roku do zimy 2024 ŁKS sprowadził 60 nowych piłkarzy. Są wśród nich wartościowi zawodnicy, tacy jak Michał Trąbka, Pirulo czy nawet ściągnięty awaryjnie Adrien Louveau. Ale są też kompletne niewypały…
Złośliwi mówią, że w ostatnich latach ŁKS piłkarzy bierze na wagę. To nie czasy Marka Chojnackiego, który całą karierę spędził przy al. Unii czy nawet Maksymiliana Rozwandowicza, który – przypomnijmy – przeszedł drogę od trzeciej ligi do ekstraklasy.
A oto nasza lista dziesięciu największych niewypałów transferowych ŁKS-u, odkąd wrócił do ekstraklasy. Co ciekawe, chociaż Janusz Dziedzic, obecny dyrektor sportowy nie ma dobrej prasy wśród kibiców, na liście znalazły się tylko dwa jego transfery. Według nas więcej i dużo bardziej kosztownych wpadek miał Krzysztof Przytuła.
5. Maciej Dampc
Kto? Zapytają młodsi fani ŁKS-u. I chociaż niektórzy muszą teraz sprawdzić w internecie, przysięgamy: w ŁKS-ie był taki piłkarz i to sprowadzony na ekstraklasę!
To był dziwny moment w działalności Krzysztofa Przytuły. Były dyrektor sportowy zachłysnął się sukcesem, jakim były trzy awanse z rzędu. Do ŁKS-u sprowadzał albo Hiszpanów, albo młodych, zdolnych Polaków, bez doświadczenia w ekstraklasie. I taki właśnie był Dampc.
Środkowy obrońca zanim dołączył do ŁKS-u, był podstawowym zawodnikiem pierwszoligowej Chojniczanki. Spisywał się tam naprawdę przyzwoicie, rozgrywki skończył na 10. miejscu, a Dampc był wyróżniającym się piłkarzem. To pozwoliło Przytule uwierzyć, że grając w ŁKS-ie wejdzie na ekstraklasowy poziom. No właśnie, słowo klucz – grając.
Dampc nigdy nie zadebiutował w zespole, chociaż oficjalnie był piłkarzem ŁKS-u przez ponad dwa lata. Wypożyczano go, chyba tylko po to, żeby nie zajmował miejsca w szatni. W końcu nad Dampcem zlitował się Stomil Olsztyn. Przygarnął go po skończonym kontrakcie.
To jest tylko fragment artykułu.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!
Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.
Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.