Czy ŁKS zmieni bramkarza?
Trener Ireneusz Mamrot nie chciał odpowiedzieć na to pytanie. W jego wypowiedziach pojawia się jednak na tyle dużo podpowiedzi, że wydaje się że do tej zmiany jeszcze nie dojdzie i mecz między słupkami zacznie Arkadiusz Malarz.
Kolejnym problemem łodzian jest to, że ze względu na kontuzję Kamila Dankowskiego i zawieszenie za kartki Macieja Wolskiego w kadrze został jeden nominalny prawy obrońca – Tomasz Nawotka. Tę funkcję na boisku mogą też pełnić Jakub Tosik i wracający po kontuzji Marcel Wszołek. Mamrot nie chciał zdradzić swojej koncepcji i o wszystkim przekonamy się wraz z ogłoszeniem składu meczowego.
Zdolny do gry w pełnym wymiarze czasowym jest Antonio Dominguez. Hiszpana zabrakło w kadrze na mecz z Resovią, a z Arką wszedł w drugiej połowie. Stłuczenie, którego się nabawił jest już niegroźne i może zagrać od pierwszej minuty.
Po spotkaniu z Arką mecz w rezerwach rozegrali Przemysław Sajdak, Dragolijub Srnić, Dawid Arndt i Wszołek. Nie było to jak przypuszczano spowodowane tym, że mniej grający zawodnicy mieli złapać minuty przed występem w pierwszej drużynie. Trener ŁKS jest zwolennikiem rozwiązania, gdzie piłkarze, którzy w meczu nie zagrali schodzą do rezerw żeby mógł im się przyjrzeć i żeby cały czas byli w wysokiej dyspozycji na wypadek, gdyby musiał z nich skorzystać. W przypadku Srnicia trenera ogranicza przepis o zawodnikach spoza Unii Europejskiej. W pierwszej lidze na boisku może przebywać tylko jeden, a ŁKS ma już Ricaridnho, który jest jednym z jego najlepszych zawodników. Mamrot nie chce ograniczać potencjału ofensywnego drużyny wprowadzając na boisko defensywie usposobionego Serba, kosztem sprowadzonego zimą Brazylijczyka.
Korona Kielce zmieniła trenera, ale Mamrot uważa, że nowy szkoleniowiec pracował za krótko żeby wprowadzić znaczące zmiany. Przede wszystkim chce się skupić na ŁKS-ie i według niego jego drużyna jest do meczu przygotowana. Szybko wymazali porażkę z pamięci i w Kielcach będą w stanie powalczyć o trzy punkty.