Zdaniem Kibu Vicuñii w grze ŁKS-u zabrakło przede wszystkim charakteru i zespołowości.
-Resovia była dziś lepszą drużyną. To był nasz zdecydowanie najgorszy mecz od kiedy jestem w klubie. Nie zaczęliśmy słabo, ale po pierwszej bramce nie graliśmy już tak, jak chcieliśmy. Nie wyglądaliśmy jak zespół, przegrywaliśmy dużo pojedynków. W ataku widziałem dziś dużo indywidualności, ale mało cierpliwości. W tej drużynie jest wielu liderów – Rozwandowicz, Tosik, Marciniak, Dąbrowski, Pirulo czy Kozioł, ale dzisiaj w całej drużynie brakowało charakteru, kiedy przegrywaliśmy. Taka drużyna, jak ŁKS w momencie, w którym przegrywa może być silniejsza, przede wszystkim mentalnie – komentował trener ŁKS-u.
Reklama
“Pierwszym, który ponosi odpowiedzialność jestem ja”
Kibu Vicuña nie chciał komentować dyspozycji poszczególnych zawodników. -Ja nigdy nie mówię źle o piłkarzach. Takie mam zasady. Jeśli mam uwagi do gry któregoś z nich, przekazuje je twarzą w twarz. Jeśli dziś mówimy, że ŁKS zagrał źle, to pierwszym, który ponosi za to odpowiedzialność, jestem ja – podkreślił.
“Wierzę w tę drużynę”
Pomimo wysokiej porażki i słabej gry hiszpański szkoleniowiec nie traci wiary w swój zespół. -Teraz chcemy skoncentrować się na najbliższym meczu i na tym, żeby dobrze się do niego przygotować. Wierzę w tę drużynę. Mamy bardzo dobrych piłkarzy, ale musimy grać bardziej zespołowo – powiedział Vicuña.