– Widzę w naszej grze pozytywy. Chciałbym częściej widzieć drużynę tak zdeterminowaną i waleczną jak dziś – stwierdził po pucharowym starciu z Rakowem Piotr Stokowiec, trener ŁKS-u.
– Raków wyszedł dziś na galowo, w najsilniejszym składzie; widać, że bardzo poważnie podeszli do tego spotkania. Tym bardziej cieszy mnie to, że się im postawiliśmy – mistrzom Polski, uczestnikom europejskich pucharów. Żałuję, że nie udało się nam sprawić niespodzianki; szkoda zwłaszcza sytuacji z końcówki meczu, w której Janczukowicz mógł zabrać się z piłką i znaleźć się pod bramką Rakowa. Szkoda tamtego momentu, choć mamy świadomość, że rywale też mieli swoje sytuacje. Momentami brakowało nam dziś szczęścia, ale jeśli będziemy tak skonsolidowani i waleczni jak dzisiaj, to w końcu i los będzie nam sprzyjał – powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec Biało-Czerwono-Białych.
Pomimo niekorzystnego wyniku, Stokowiec widzi po sobotnim meczu powody do umiarkowanego optymizmu. – W naszej grze było dziś kilka pozytywów. Myślę, że to dobry fundament, na którym możemy budować ten zespół. Chciałbym częściej widzieć drużynę tak zdeterminowaną, jak dziś, grającą z takim poświęceniem. Cieszę się, że przez 90 minut byliśmy w stanie zagrać skonsolidowani, na zero z tyłu. Wierzę, że to dla nas przełomowe spotkanie. Powiedziałem to też chłopakom w szatni: wierzę w to, że ten mecz był dla nas momentem zwrotnym i że 17 grudnia będziemy jeszcze żałowali, że runda jesienna tak szybko się kończy – zdradził.
Trener ŁKS-u nie szczędził ciepłych słów fanom, którzy pomimo niekorzystnych wyników swojego ukochanego zespołu, zjawili się w czwartkowy wieczór na Stadionie Króla. – Dziękuję naszym kibicom – wiedzą, w jak trudnym momencie jest drużyna, nie odwrócili się od nas i dopingowali nas. Zawodnicy to czuli. To było trudne zadanie, żeby po takim meczu jak ten z Górnikiem pozbierać się mentalnie, wrócić do gry i przyzwoicie się zaprezentować. To nam się udało i myślę, że spora w tym zasługa kibiców. Stojący przed nami cel, czyli utrzymanie się w Ekstraklasie wymaga rzucenia wszystkich rąk na pokład – konsolidacji i walki – podkreślił.