Widzew przegrał z Koroną w Kielcach w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy obu zespołów?
Nie tak wyobrażali sobie ten wieczór kibice Widzewa. Łodzianie, choć przez długi czas utrzymywali przewagę w starciu z Koroną, przegrali 0:1 i odpadli z Pucharu Polski. Kryzys w Łodzi trwa i najgorsze jest to, że nie widać zbytnio pomysłu na wyjście z niego.
Daniel Myśliwiec (Widzew Łódź): Kluczową kwestią w tym meczu był awans do następnej rundy, a my go nie wywalczyliśmy. Mam poczucie, że zawiedliśmy i bez względu na to, co bym powiedział, to niczego już nie zmieni. Sposób gry, przygotowanie i okoliczności, gdy o wyniku decydują centymetry, nie mają znaczenia. Jest w nas rozgoryczenie i złość, ale trzeba zrobić wszystko, żeby w ostatnim spotkaniu w Sercu Łodzi osłodzić sobie ten gorzki okres. Jeśli punktujesz słabo z zespołami, które są od ciebie niżej w tabeli, to to nie jest przypadek. Nie ma takiego mądrego, który wskazałby jedną przyczynę takiego stanu rzeczy. W momencie, w którym jesteśmy odważni, w momencie gdy nie kalkulujemy, a na ogół jest tak przeciwko mocniejszym rywalom, mówiąc kolokwialnie nas “puszcza”. Tutaj po stracie gola, choć nie mieliśmy nic do stracenia, to brakowało tej swobody. To jest coś nad czym muszę pracować z zespołem. Mam kontrakt do 30 czerwca. Nie chcę mówić, że nic nie wskazuje na to, ale ja nie mam poczucia, że coś w tym temacie miałoby się zmienić. Robimy wszystko, żeby poprawić stan wyników drużyny.
ZOBACZ TAKŻE>>>Wisła Kraków poza Pucharem Polski, Poczobut bohaterem
Jacek Zieliński (Korona Kielce): W Pucharze Polski liczy się awans, a my go wywalczyliśmy, więc jesteśmy naprawdę zadowoleni z wyniku tego meczu. W mękach i bólach, ale strzeliliśmy jedną bramkę, obroniliśmy się i nie daliśmy Widzewowi poza jakimiś dwiema okazjami, pola do stworzenia czystych sytuacji. Gramy dalej, czekamy w piątek z ekscytacją na losowanie kolejnej rundy i uczestniczymy dalej w wyścigu o Stadion Narodowy.