Widzew przegrał z Górnikiem zasłużenie. Trzy gole padły jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie łodzianie próbowali gonić wynik, ale byli nieskuteczni. – Gratuluję Górnikowi zwycięstwa, bo bardzo na nie pracował, było widać dużą determinację z jego strony – powiedział na konferencji pomeczowej trener Janusz Niedźwiedź.
I kontynuował: – Kluczowa była pierwsza połowa, gdy popełniliśmy dwa-trzy błędy w prostych sytuacjach, a po nich padły bramki. W przerwie zdecydowaliśmy się na trzy zmiany, to był dobry ruch, bo zmiennicy pokazali się z dobrej strony. Druga połowa wyglądała lepiej niż pierwsza, przynajmniej jedna sytuacja powinna zakończyć się naszą bramką. Nic jednak nie chciało wpaść.
Kolejnym rywalem Widzewa będzie w Sercu Łodzi Radomiak Radom. – Teraz będzie chwila oddechu, bo gramy dopiero w przyszłą niedzielę. Taki mecz nam się przydarzył, to dla nas nauka. Musimy dalej robić swoją robotę i w kolejnym spotkaniu się podnieść. Jedziemy dalej – stwierdził trener czerwono-biało-czerwonych.
Mecz ocenił też oczywiście Bartosz Gaul, trener Górnika: – Cieszymy się bardzo z tego, że wygraliśmy po tych ostatnich tygodniach bez zwycięstwa. Mecz u siebie, zwłaszcza z Widzewem, to duże święto i było to dzisiaj widać. Jesteśmy zadowoleni z tego, że wygraliśmy w takiej atmosferze, stworzyliśmy dużo dobrej energii – powiedział.
I dodał: – W poprzednich spotkaniach brakowało nam 10-20 procent skuteczności w defensywie i ofensywie. Dzisiaj je mieliśmy. Byliśmy bardzo skuteczni z przodu, zwłaszcza w pierwszej połowie. Najbardziej podobało mi się jednak to, że w drugiej przerwie mieliśmy skuteczność również w defensywie. To jest ważne dla nas. Musimy się nauczyć, i to właśnie robiliśmy, że czasem trzeba pocierpieć, zwłaszcza gdy się gra z tak poukładaną drużyną, jak Widzew. Nieraz trzeba biegać bez piłki aż do bólu. Nam się to udało i cieszymy się, że zagraliśmy na zero z tyłu.