Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa):
Gratulacje dla Resovii. Dla nas wynik jest tragiczny i nie ma co tego ukrywać. Dziękuję kibicom za to, co robili przez całe spotkanie. Pokazaliście dzisiaj klasę. My nie daliśmy rady. Nie szukamy żadnych usprawiedliwień, ale trzeba pamiętać, że to nie koniec. Widzew się nigdy nie poddaje i tak samo będzie teraz, nawet po tej porażce. Ta drużyna ma charakter i duszę. Wiele razy to pokazaliśmy i tak będzie w następnych dwóch meczach. Wierzę, że ta drużyna sięgnie po to, na co zasługuje i pracuje ciężko od prawie roku.
Dawid Kroczek (trener Resovii):
W pierwszej kolejności chciałbym pogratulować drużynie i sztabowi szkoleniowemu za to spotkanie, bo naprawdę im te gratulacje się należą za dobry mecz. Sztab przygotował się bardzo dobrze do tego spotkania, co przełożyło się na wynik końcowy. Ostatnie mecze też mieliśmy niezłe, bo ograliśmy Arkę, strzelając cztery bramki. Tu też przyjechaliśmy z zamiarem zdobycia trzech punktów. Mecz był bardzo ważny dla nas. Także dla mnie, bo jestem z tego miasta.
Byliśmy zespołem zdecydowanie lepiej zorganizowanym. Szybko zdobyliśmy bramkę, dołożyliśmy drugą. Zagraliśmy bardzo zdyscyplinowani, jeśli chodzi o nasze działania w obronie. Taki też był zamysł. Wiedzieliśmy, że Widzew będzie większą liczbę zawodników angażował się w akcje ofensywne. Cieszę się, że nas zespół pokazuje, jaki ma potencjał.
Bartłomiej Pawłowski:
Nie zwracam uwagi na swoją bramkę, skupiam się na wyniku końcowym. Czuję niedosyt, żal i złość. Jednak zbliżają się już kolejne spotkania, nic nie jest przesądzone i walczymy do końca. Wiedzieliśmy, że Resovia będzie grać ze stałego fragmentu. Dzięki bramce na samym początku meczu nabrali pewności, wybijali piłkę i grali z kontrataku. Nie poddawaliśmy się, graliśmy dalej, staraliśmy się konstruować akcje, natomiast zespół Resovii grając z kontry strzelał kolejne bramki.
Wiadomo, że taka drużyna jak my musi przerywać te kontry w zarodku. Dążymy do tego, żeby wejść na wyższy poziom piłkarski. Jest to dla nas lekcja żeby ustrzec się tych błędów, a także wyeliminować dobre aspekty gry przeciwnika. Dzisiaj nam się to nie udało, a drużyna gości wykorzystała dzisiaj nasze błędy i cieszy się ze zwycięstwa.
Wypowiedzi pochodzą ze strony widzew.com.
2 Comments
Nie ma co ani rozpaczać, ani opowiadać bajek, o wielkości, nieustępliwości itp. To obraz beznadziejnego potencjału 1 polskiej “klasy” rozgrywkowej zwanej zapleczem ani “ekstra” ani “klasy”. Nie ma w niej zespołu zdolnego do rozegrania dwu dobrych spotkań z rzędu – to drugie trzeba “odchorować”
W tym co się dziś wydarzyło wielką zasługę mają media. Dlaczego ? Wystarczy treść preambuły Łódzkiego Sportu. Najlepszy, niezwyciężony, niezawodny, niezłomny – to medialny obraz Widzewa, klubu kreowanego bez cienia wątpliwości lub wahania – na krajowe Botafogo lub River Plate – a co najważniejsze wywodzącego się z serca Łodzi. Tylko niewiadomo dlaczego o tym sercu cisza, kiedy zespół spotyka się z taką jak dzisiejsza niespodzianką. Ani słowa o tym, że gdyby był zespołem istotnie solidnym, to podziękowałby wszystkim bałwochwalcom za ich starania. Po prostu pokazałby wszystkim bez prymitywnych zachęt – JAK SIĘ TO ROBI.