Brytyjski raper Stormzy wydał piosenkę “Mel made me do it”. Utwór w dobę podbił internet, zyskując ponad dwa miliony wyświetleń. Duża w tym zasługa teledysku, w którym pojawia się Jose Mourinho. Legendarny trener stoi w ramię w ramię z raperem trzymając palec przy ustach, a w tle słychać cytat: “I prefer not to speak, if i speak i’m in big trouble“, który Portugalczyk wypowiedział w 2014 roku po meczu, w którym prowadzona przez niego Chelsea, po fatalnym sędziowaniu przegrała z Aston Villą 0:1.
Oczywiście, że Widzew i ŁKS pojawiały się już w utworach muzycznych (więcej o tym pisaliśmy tutaj). Beniaminek ekstraklasy, na stałe zapisał w historii polskiego rapu, dzięki utworowi Dwóch Sławów – “Człowiek Sztos”, w którym gościnnie wystąpił Quebonafide, dziś jeden z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce raperów. “Mam koszulki na stanie tak jak Widzew 2-13” – rapowali artyści, nawiązując do niesławnej reklamy leku na potencję, która pojawiła się na strojach widzewiaków w sezonie 2013/2014.
Najbardziej ikonicznym cytatem związanym z ŁKS-em prawdopodobnie jest: “Panowie – kapelusze z głów. Tak grają Rycerze Wiosny“. Widzew ma swoje: “Widzew można ugiąć, ale nie można go złamać“. Mamy też cytaty derbowe jak słynne: “Punkty zostały w Łodzi” – wypowiedziane przez Leszka Jezierskiego po zwycięstwie ŁKS-u.
A gdyby podejść do tematu na luzie tak jak zrobił to Mourinho? Przecież menedżer Chelsea, w momencie kiedy wypowiadał słynne słowa był wściekły, bo jego drużyna przegrała przez niesprawiedliwe decyzje sędziego. W 2022 roku powstała z nich piosenka, która po świecie rozeszła się z prędkością światła.
ŁKS żegnał się z ekstraklasą w fatalnym stylu. Łodzianie dostawali manto praktycznie od każdego. Wiadomo było, że Stawowy, który drużynę objął po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, będzie przygotowywał ją do nadchodzącego sezonu w Fortuna 1 Lidze. Piłkarze, po prawie dwóch miesiącach spędzonych w domach weszli na większe obciążenia, mecze, chociaż nikt w klubie tego otwarcie nie przyznawał, traktowane były jak gry kontrolne. W jednej z nich ŁKS dostał manto od Śląska Wrocław. Łodzianie przegrali 0:4, a pierwszego gola stracili już w czwartej minucie spotkania.
– Mieliśmy plan i go realizowaliśmy do straty pierwszej bramki – powiedział Stawowy na pomeczowej konferencji prasowej.
Zastanawialiśmy się jeszcze nad: “Maksiu tak jak mnie uczyłeś” – wypowiedzianym na przedmeczowej odprawie przed derbami Łodzi, ale wydaje się, że cytat o planie ma większy potencjał.
Czytaj także: Gdyby ŁKS był jak Manchester City…
Widzew pod wodzą Franciszka Smudy walczył o powrót na poziom centralny. Po wygranej z Victorią Sulejówek, widzewiacy byli liderami trzeciej ligi.
– Kibice śpiewali: “Franek, my chcemy do elity, my chcemy do elity”. Nawet nie wiedzieli, jak niektórzy zawodnicy na imię mają, bo mi tam krzyczeli: “wpuść Igora, wpuść Igora”. Ja nie wiem, ja nie mam Igora w drużynie. Przez chęć awansu zapomnieli, jakie imiona mają piłkarze – mówił Smuda.
Czytaj także: Wrzesień miesiącem Widzewa
Trener Widzewa miał rację, bo w kadrze na sezon 2017/2018 żadnego Igora nie było. Z drugiej strony, Smuda znany jest z lapsusów językowych, które popełniał nie tylko, podczas pobytu na al. Piłsudskiego.
Pozostaje liczyć na kreatywność łódzkich artystów. W końcu zarówno Widzew jak i ŁKS mają wielu artystycznie uzdolnionych fanów. Chociaż wspominamy byłych szkoleniowców, to nie obrazilibyśmy się, gdyby w klipie, któregoś ze sławnych, łódzkich muzyków wystąpił Janusz Niedźwiedź, albo Kazimierz Moskal.