Wciąż czekamy na pierwsze zwycięstwo TME ŁKH w sezonie / fot. Łódzki Sport
Reklama
To był bardzo pracowity weekend dla łódzkich hokeistów. W sobotę rozgrywali spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju, a już dzień później rywalizowali na tafli lodowiska w Bytomiu. Jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego z meczów wiadomo było, że łodzian czekają dwa bardzo trudne zadania. Te przewidywania znalazły odzwierciedlenie w wynikach obu meczów.
Reklama
Nieudany weekend TME ŁKH
W pierwszym z nich, z JKH GKS-em II Jastrzębie, Łódzki Klub Hokejowy przegrał 1:5. Jedynego gola dla łódzkiego zespołu zdobył Kiril Kasianchuk. Dzień później, w rywalizacji z Polonią Bytom, łodzianie byli w stanie zdobyć już dwie bramki (autorstwa Nikity Laptinova i Artema Letiuka), ale stracili ich aż dziesięć, z czego sześć w ostatniej części meczu.
Po ośmiu meczach TME ŁKH zamyka ligową tabelę z zaledwie jednym punktem i niewiele wskazuje na to, by za tydzień sytuacja mogła ulec poprawie. W kolejny weekend łódzki zespół ponownie czeka bowiem podwójna wyjazdowa rywalizacja – z Cracovią i Unią Oświęcim.
JKH GKS II Jastrzębie – TME ŁKH Łódź 5:1 (1:0, 2:1, 2:0) Bramka dla TME ŁKH: Kiril Kasianchuk