Zawodniczka ŁKS-u Commercecon Łódź uważa, że przeciwnik nie ma znaczenia. Zdaniem Pauliny Maj-Erwardt drużyna musi być gotowa wygrać z każdym, jeśli chce zdobyć złoty medal.
ŁKS Commercecon Łódź bez najmniejszych problemów wyeliminował w ćwierćfinale Pałac Bydgoszcz, dwukrotnie wygrywając po 3:0. W półfinale łodzianki spotkają się z bardzo solidnym zespołem, jakim jest BKS Bostik Bielsko-Biała. Nie zmienia to jednak faktu, że to biało-czerwono-białe są zdecydowanymi faworytkami.
ŁKS wyrasta teraz także na głównego faworyta do wygrania całych rozgrywek. W tym sezonie tylko Chemik Police zdołał pokonać podopieczne Alessandro Chiappiniego. Policzanki nie liczą się już jednak w walce o złoty medal, bowiem niespodziewanie pożegnały się z mistrzostwami Polski po rywalizacji z innym łódzkim zespołem, Grot Budowlanymi Łódź.
– Chemik miał na swojej drodze w drabince do finału Developres Bella Dolina Rzeszów, który dwukrotnie z nimi w tym sezonie wygrał, więc nastawiałam się mimo wszystko, że to Rzeszów zagra w finale. Oczywiście to jest sport i nie jesteśmy w stanie zawsze przewidzieć tego co się stanie. Widzimy to po Budowlanych, którzy wyeliminowali Chemik i to one są w czwórce – powiedziała Paulina Maj Erwardt, kapitan ŁKS-u Commercecon Łódź.
Libero ŁKS-u przyznała otwarcie, że przeciwnik nie powinien mieć dla ŁKS-u znaczenia, bo jeśli Wiewióry zagrają na swoim optymalnym poziomie, to są po prostu najlepszym zespołem w kraju na chwilę obecną.
– Jeżeli chcemy myśleć o mistrzostwie, to musimy wygrać z każdym, więc przeciwnik nie jest istotny. My musimy się skoncentrować na swojej grze. Pokazałyśmy w tym sezonie, że jak prowadzimy grę po swojemu, to wtedy nie ma dla nas przeciwnika – mówiła Paulina Maj-Erwardt.
Kapitan biało-czerwono-białych wypowiedziała się także na temat sensacyjnego triumfu swojej byłej drużyny. Grot Budowlani wyeliminowali Chemika Police. 36-latka na pytanie, czy jest zaskoczona awansem Budowlanych odpowiedziała:
– Szczerze mówiąc, to tak. Rozmawiałam nawet z moją bardzo dobrą koleżanką, Eweliną Polak, że świetnie zagrały ten pierwszy mecz, ale na pewno będzie im trudno. Ewelina wierzyła do samego końca. Myślę, że to, że były jednością pozwoliło im wygrać w tym ostatnim meczu z Chemikiem i dla nich to jest coś niesamowitego – powiedziała zawodniczka ŁKS-u.
Paulina Maj-Erwardt spodziewa się również, że niepowodzenie Chemika w obecnych rozgrywkach sprawi, że w przyszłym sezonie zespół ten będzie jeszcze trudniejszym rywalem.
– Chemik na pewno będzie musiał wyciągnąć wnioski z tego sezonu, bo rzeczywiście to były dla nich bardzo nierówne rozgrywki. W przyszłym sezonie na pewno będą starali się odbić – zakończyła kapitan ŁKS-u.
CZYTAJ TAKŻE: Zawodniczka ŁKS-u Commercecon pomagała Otylii Jędrzejczak