Już w piątek ŁKS zagra z GKS-em Tychy. Jaki skład wystawi Kibu Vicuna?
ŁKS zainauguruje ligę już w piątek, wyjazdowym meczem z GKS-em Tychy. Obserwując kolejne sparingi byliśmy świadkami jak skład łódzkiej drużyny krystalizuje się. Po kilku nieudanych eksperymentach (Rozwandowicz na środku obrony) z dużą dozą pewności możemy wytypować skład w jakim podopieczni Kibu Vicuny zainaugurują sezon. Zanim do tego przejdziemy warto wspomnieć, że grę wewnętrzną ŁKS – rezerwy ŁKS-u, pierwsza drużyna wygrała 8:1. Więcej czasu dostali piłkarze, którzy nie grali w sparingu ze Zniczem Pruszków. Kibiców ucieszy, że pełen mecz rozegrał Nacho Monsalve, stoper, który prawdopodobnie niedługo zajmie miejsce kogoś z pary Dąbrowski – Marciniak.
W obronie ŁKS nie ma wyboru. Na bramce musi stanąć Marek Kozioł, bo Dawid Arndt jest w trakcie rekonwalescencji. Prawdopodobnie Kozioł i tak by zagrał, gdyż w okresie przygotowawczym forma młodzieżowca pozostawiała wiele do życzenia. Pozyskany latem zawodnik jest wysoki, ale nie ma problemów z refleksem. Wychodzi do dośrodkowań co nie zdarzało się poprzednim bramkarzom ŁKS-u.
Na bokach obrony zagrają Adrian Klimczak i Bartosz Szeliga. Na pozycji lewego obrońcy hierarchia jest jasna. Pierwszym wyborem jest Klimczak, jego zmiennikiem Oskar Koprowski. Szeliga nie za bardzo miał z kim rywalizować na prawej obronie, bo trener ustawiał Macieja Wolskiego wyżej, a Mateusz Bąkowicz jest młodzieżowcem i potrzebuje jeszcze dużo czasu żeby stać się równie wartościowym zawodnikiem.
Parę środkowych stoperów stworzą Maciej Dąbrowski i Adam Marciniak. Jan Sobociński nie jest jeszcze zgłoszony do gry, bo jego klub Charlotte FC musi go oficjalnie wypożyczyć, a Nacho Monsalve potrzebuje czasu żeby dojść do optymalnej dyspozycji.
Kibu Vicuna może mieć dylemat wybierając środek pola. Najlepsi są Michał Trąbka i Antonio Domignuez. Na Guime nie stawia, bo liczy się z tym, że w ŁKS-ie może go nie być. Mikkel Rygaard cały czas popełnia błędy, ale jego podania otwierają napastnikom drogę do bramki. Mimo wszystkich zalet innych zawodników, parę środkowych pomocników stworzą Trąbka z Dominguezem, a jako defensywny zagra Maksymilian Rozwandowicz. Pochodzący z Pabianic piłkarz nie ma za sobą najlepszego okresu przygotowawczego. Nie ma też za dużej konkurencji, bo rywalizuje z Jakubem Tosikiem i młodzieżowcem Janem Kuźmą, który po sparingu z Koroną Kielce leczył uraz, ale wrócił do treningów z drużyną.
Atak ŁKS-u nie jest jednowymiarowy, świetny skrzydłowy, niezły napastnik i grający z przymusu młodzieżowiec. Zawodnicy o takiej charakterystyce świadczą o tym, że przy budowaniu drużyny nie został zachowany odpowiedni balans. Podstawą dziewiątką powinien być Stipe Jurić, bo jest wyższy i silniejszy. W sparingach pokazał, że potrafi znaleźć się w polu karnym, walczy o każdą piłkę i cofa się do środka pola żeby pomagać kolegom. Chciałoby się powiedzieć chorwacki Łukasz Sekulski. Piotr Janczukowicz strzelił dwie bramki w sparingach, ale nie jest w dobrej formie. Ma problemy z przyjęciem piłki, w polu karnym podejmuje złe decyzje, więc sprowadzony latem Jurić będzie pierwszym wyborem trenera.
Na skrzydłach zagrają Pirulo i Piotr Gryszkiewicz. Tego wyboru nie trzeba tłumaczyć. Pirulo jest obok Domingueza najlepszym piłkarzem ŁKS-u, a na Gryszkiewicza trener musi postawić, bo jest młodzieżowcem. W rezerwie czekają Kelechukwu i Javi Moreno, którzy prawdopodobnie dostaną swoje minuty na boisku.
Kozioł – Klimczak, Marciniak, Dąbrowski, Szeliga, Rozwandowicz, Dominguez, Trąbka, Gryszkieiwcz, Pirulo, Jurić