Dawid Arndt to jeden z niewielu piłkarzy ŁKS-u, do którego kibice nie powinni mieć pretensji po meczu z Jastrzębiem.
Wrócił do bramki, po sześciu miesiącach i był najlepszym zawodnikiem ŁKS. Obronił karnego, zachowywał się pewnie na przedpolu. Ile punktów więcej miałby ŁKS, gdyby na posadzanie na ławce Malarza zdecydowano się wcześniej?
Nie da się patrzeć na bezsensowne wrzutki, które nie docierają do żadnego z piłkarzy. Raz zagroził bramce rywala dobrym strzałem z woleja. Później sprokurował karnego, którego obronił Arndt.
Nie stworzył rywalom żadnej groźniej sytuacji, ale też w niczym nie pomógł.
Rozegrał dobry mecz, ale przez niego ŁKS znowu traci punkty. Sprokurował drugi rzut karny, który drużyna GKS-u Jastrzębie wykorzystała.
Dawał dużo w ofensywie, dobrze współpracował z Pirulo, ale zupełnie nie radził sobie z dośrodkowaniami, które najczęściej nie docierały do żadnego z zawodników ŁKS. Nie popełnił żadnego błędu w defensywie.
Nie trafił do pustej bramki, często tracił piłkę, próbował rozpaczliwych strzałów z dystansu, które nic nie dawały. Na plus kilka odbiorów piłki i wywalczenie rzutu karnego.
Wykorzystał rzut karny i zrównał się w liczbie goli z Pirulem. Próbował podaniami uruchamiać kolegów z ofensywy, ale napastnicy nie mieli dziś ochoty zdobywać bramek. Po świetnej akcji zawiązanej przez Pirulo i Nawotkę mógł zdobyć gola na 2:0, ale trafił w bramkarza.
Najlepszy mecz Trąbki od dawna. Brał na siebie stałe fragmenty gry, oddawał groźne strzały z dystansu, ale wszystkie obronił bramkarz. Oby to było przebudzenie środkowego pomocnika.
Najczęściej faulowany piłkarz ŁKS-u. Ze wszystkich piłkarzy łódzkiej drużyny to Nawotka starał się najbardziej. Niestety na staraniach się skończyło. Dużo lepiej radzi sobie na skrzydle niż w obronie.
Próbował strzałów z dystansu i to tyle. Raz minął pięciu obrońców, ale nie oddał strzału, oprócz tego nieprzydatny.
Dyrygował grą łodzian, ale sam nie za dużo do niej wniósł. Indywidualnie próbował kilka razy zdobyć bramkę, ale jego zapędy szybko kończyli obrońcy z Jastrzębia.
Wszedł w drugiej połowie, miał kilka kontaktów z piłką, większość to straty. Mógł podwyższyć wynik spotkania na 2:0, ale stracić piłkę, przez co Jastrzębie wyprowadziło groźną kontrę.
grali za krótko, żeby ich oceniać