Na dwie kolejki przed końcem sezonu tylko sześć drużyny nie wypełniło jeszcze limitu gry młodzieżowców. Wśród nich jest Widzew.
W ostatniej kolejce do grona zespołów, które już nie muszą się martwić, dołączyły Pogoń Szczecin, Lech Poznań, Wisła Płock orz Radomiak. Wymaganego limitu nie wypełniło wciąż już tylko sześć drużyn. Jedna – mistrz Polski Raków Częstochowa – na pewno go już nie wypełni. Klub spod Jasnej Góry będzie musiał płacić karę, bo takie są przepisy obowiązujące od tego sezonu.
Inne zespoły, które nie wypełniły jeszcze wymaganego limitu 3000 minut, mogą uniknąć kar. To Korona Kielce (ma 2976 minut, więc brakuje jej kwadransa), Miedź Legnica (2914), Widzew (2842), Stal Mielec (2799) oraz Lechia Gdańsk (2607). Raków przepis wyśmiał, bo jego młodzieżowcy uzbierali tylko 853 minuty, co daje 28,4 procenta wymaganego czasu.
W ostatnim meczu Widzewa z Górnikiem Zabrze punkty zebrał tylko Ernest Terpiłowski, bo trener Janusz Niedźwiedź nie zdecydował się wpuścić na boisko innego młodzieżowca. Terpiłowski grał do 73. minuty. Widzewowi brakuje 158 minut do wypełnienia limitu. Może załatwić sprawę już w najbliższej kolejce w spotkaniu z Radomiakiem, bo w jednym meczu maksymalnie można zebrać 270 minut. – Nie zajmujemy się tym teraz, bo wypełnimy ten limit. To zadanie, które bez problemu wykonamy – zapewnia trener Niedźwiedź.
Widać, że sezon zbliża się do końca i kluby zbierają i liczą minuty, bo – jak podaje EkstraStats – w 32. kolejce zagrało aż 47 młodzieżowców, co jest rekordem tych rozgrywek, którzy rozegrali 2770 minut, co też jest rekordem.
W przyszłym sezonie przepis o młodzieżowcu w tej formie też ma obowiązywać, więc Widzew musi poszukać nowych młodych zawodników albo sięgnąć po piłkarzy ze swojej akademii.