PIłkarze Widzewa udowodnili, że dobrze przepracowali kończący się okres przygotowawczy. Łodzianie pokonali w meczu sparingowym GKS Tychy 3:1, prezentując przy tym wysoki sportowy poziom.
Chociaż pierwsze minuty należały do tyszan, to z biegiem czasu coraz lepiej na boisku prezentował się Widzew. Podopieczni trenera Dobiego już po kwadransie objęli prowadzenie, a rzut karny, po faulu na Henriku Ojamie, wykorzystał Marcin Robak.
5 minut później było już 2:0. Składną akcję duetu Fundambu – Robak precyzyjnym strzałem wykończył ten pierwszy, podkreślając przy okazji swoją bardzo dobrą postawę w dzisiejszym spotkaniu.
Później mecz się nieco wyrównał. GKS był o krok od zdobycia bramki kontaktowej, ale Bartosz Biel nie trafił na pustą bramkę z odległości jednego metra. Niewykorzystana sytuacja przed przerwą się już jednak nie zemściła i po pierwszej połowie było 2:0.
Na drugą połowę Widzew wybiegł w mocno przemodelowanym składzie, ale mimo to łodzianie wciąż przeważali. W 54 minucie przebojową akcją popisał się na prawej flance Dominik Kun, który wręcz na nos wrzucił piłkę do wbiegającego Karola Czubaka i nowy napastnik Widzewa podwyższył prowadzenie.
– Bramka w debiucie cieszy. Szczególnie, że graliśmy z zespołem z I ligi. Jest jeszcze trochę rzeczy do poprawy, ale będę ciężko pracował na treningach, by dojść do formy z Bytowa. Jestem zawodnikiem, który woli przebywać w “szesnastce” niż schodzić do boku. Można powiedzieć, że staram się być typowym egzekutorem. W walce ze stoperami pomagają mi nawyki z futsalu, gdzie nauczyłem się nawyków i zastawiania – mówił po meczu strzelec trzeciej bramki dla Widzewa.
GKS stać było tylko na odpowiedź w postaci jednej bramki autorstwa Kasprzyka. Końcówka spotkania należała go ekipy trenera Artura Derbina, ale dobrze w bramce Widzewa spisywał się testowany Leszczyński.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem widzewiaków 3:1. Łodzianie zagrali dobre zawody, a godne podkreślenia występy zaliczyli Fundambu, Mikulić, Leszczyński i Czuabak.
– Dzisiaj było widać dużą intensywność w naszej grze. Pierwszy raz grali razem Robak z Fundambu, ale wyglądało to pozytywnie. Fundambu sam nie wie czasami, co chce zrobić, ale z meczu na mecz będzie to wyglądało lepiej. Za to nie powinniśmy stracić bramki na 3:1, bo graliśmy dobrze, jak solidna drużyna. To jednak tylko sparing, więc nie jest źle – podsumował Enkeleid Dobi.
GKS Tychy – Widzew Łódź 1:3 (0:2)
0:1 – Marcin Robak (18′ – k.)
0:2 – Merveille Fundambu (20′)
0:3 – Karol Czubak (54′)
1:3 – Dawid Kasprzyk (77′)
Widzew (1 połowa): Pawłowski – Kosakiewicz, Rudol, Tanżyna, Becht, Poczobut, Możdżeń, Ojamaa, Gutowski, Fundambu, Robak.
Widzew (2 połowa): Leszczyński – Kosakiewicz (Gutowski 82′), Tanżyna (Nowak 60′), Gąsior, Mikulić, Ameyaw, Mucha, Michalski, Kun, Prochownik, Czubak.