Mecz Widzewa ze Stalą Mielec to pojedynek dwóch czołowych drużyn PKO Ekstraklasy w 2024 roku i sąsiadów w tabeli.
Nikt co prawda nie pisze i nie mówi, że spotkanie w Mielcu będzie meczem kolejki, ale może powinien. Bo biorąc pod uwagę tegoroczne rozgrywki, to naprawdę wychodzi, że Stal i Widzew to czołowe zespoły ligi.
Ten z Łodzi w ośmiu meczach zdobył 16 punktów i jest liderem. Stal jest trzecia – ma punkt mniej w jednym spotkaniu więcej. Rozdziela je Górnik Zabrze (16 punktów w ośmiu meczach). Przed nami więc hit PKO Ekstraklasy! A nie tam żaden Raków Częstochowa – Legia Warszawa.
CZYTAJ TAKŻE: Trener Widzewa: “Stali trzeba zabrać piłkę”
Stal i Widzew to drużyny w bardzo dobrej formie, ale jednak ze środka tabeli. Łódzki zespół jest ósmy i ma jeden punkt więcej od Stali. Obie drużyny nie muszą się już martwić o utrzymanie (chociaż oczywiście matematycznie rzecz biorąc, mogą jeszcze spaść) i teraz zerkają w nich w górę. Do pucharów daleko, ale spokojnie można powalczyć o miejsce w siódemce, czy nawet szóstce. A trzeba pamiętać, że im wyższe miejsce na koniec sezonu, tym wyższe premie dla klubu.
Stal Kamila Kieresia ostatnio nie ma dobrej serii i także dlatego trzeba liczyć na zwycięstwo Widzewa w Mielcu. W ostatnich trzech kolejkach Stal nie strzeliła gola. Dwa razy zremisowała (z Zagłębiem Lubin i Lechem Poznań) i przegrała z Koroną Kielce. Widzew grał z nią w tym sezonie już dwa razy i oba mecze wygrał, więc tym bardziej trzeba mierzyć w zwycięstwo. W lidze w Sercu Łodzi było 1:0 po cudownym golu Andrejsa Ciganiksa. W Fortuna Pucharze Polski w Mielcu łódzki zespół wygrał 2:1.
W jakim składzie zagra Widzew? Szkoleniowiec Widzewa dał do zrozumienia, że zmiany będą. Zmiennicy aż palą się do gry, a tym razem mogą się przydać od początku, bo trener chce ustawić zespół pod rywala. Są też urazy w drużynie, o czym piszemy osobno.
Na pewno bardzo trzeba uważać na Iliję Szkurina, który jest drugim strzelcem ligi (12 goli). Białorusin na pewno będzie zdeterminowany, by znów trafić do siatki, bo nie zrobił tego od trzech spotkań.
Stal ma też groźne stałe fragmenty i na to też trzeba bacznie uważać. Myśliwiec na szczęście to wie i jego zespół pracował nad tym na treningach.
Niewiadomą pozostaje, kto zastąpi pauzującego za kartki Frana Alvareza. Naszym zdaniem powinien to być Sebastian Kerk, który po raz ostatni w jedenastce był w jesiennym meczu ze Stalą. Już czas najwyższy, by zaprezentował się od początku, bo przecież Niemiec miał być gwiazdą Widzewa i całej ligi.
Trudno wskazać faworyta meczu. Stal ostatnio nie wygrywa, ale nie przegrywa zbyt często. W tym sezonie dała się u siebie pokonać tylko dwa razy. Widzew za to ma za sobą serię czterech meczów bez porażki (trzy wygrane), chociaż ostatnio nie zagrał zbyt dobrze. Ale wygrał i to jest najważniejsze. Obyśmy w sobotę po południu znów cieszyli się z trzech punktów.
Stal Mielec – Widzew Łódź, sobota godzina 15.