W Łodzi przebywa obecnie około 114 tysięcy Ukraińców i Ukrainek. Wśród nich są także dzieci, które przed wybuchem wojny trenowały piłkę nożną z myślą stania się kiedyś zawodowymi zawodnikami. Takimi ludźmi zaopiekował się Widzew Łódź. Łódzki Rynek Hurtowy, Zjazdowa SA, podpisał z Akademią Widzewa kontrakt, na mocy którego młodzi zawodnicy z Ukrainy, którzy trenują cały czas w ośrodku przy ul. Małachowskiego, będą stale zaopatrywani w żywność.
CZYTAJ TAKŻE >>> WYWIAD ŁS! Mateusz Dróżdż: “Od czerwca w Widzewie nowy pion sportowy” [cz. 2]
Klub z al. Piłsudskiego 138 cały czas prężnie działa na rzecz pomocy ukraińskim sportowcom i nie tylko. Tuż po wybuchu wojny, czterokrotny mistrz Polski nie zwlekał i od razu postanowił wspólnie z UMŁ włączyć się do zbiórki darów, które następnie trafiły do Lwowa. Na tym jednak nie koniec.
Czerwono-biało-czerwoni wyprodukowali także specjalne szaliki-cegiełki, ze sprzedaży których cała suma została przeznaczona na zakup najpotrzebniejszych artykułów dla kraju ogarniętego wojną. Oprócz tego Widzew Łódź postarał się dać namiastkę normalności ukraińskim dzieciom i 18 marca z trybun obiektu przy al. Piłsudskiego 138. Dzieci z domów dziecka, a także młodzi piłkarze z Czernichowa, Łucka i Dnipro obejrzeli mecz o mistrzostwo Fortuna 1 Ligi pomiędzy Widzewem Łódź a Odrą Opole. Kilkudziesięciu chłopców, którzy grali w Ukrainie w piłkę, zostało także otoczonych opieką przez Akademię Widzewa Łódź.
Również sponsorzy Widzewa Łódź włączyli się do pomocy uchodźcom wojennym. Chociażby firma Avallon, która jest głównym sponsorem Akademii Widzewa, organizowała miejsca noclegowe dla Ukraińców.
Było tego sporo, ale to nie wszystko, co dla Ukrainy zrobił Widzew Łódź. Czterokrotny mistrz Polski przeprowadził także charytatywny odcinek programu „Robotniczy Talk-Show”. Gościem prowadzących na początku marca był doskonale znany kibicom Widzewa, Andrzej Michalczuk. Ukraiński zawodnik dwukrotnie zdobywał w biało-czerwono-białych barwach mistrzostwo Polski, a teraz pomógł uzbierać w trakcie trwania transmisji ponad 2100 złotych.
CZYTAJ TAKŻE >>> Delegat UEFA wizytował stadion Widzewa. „Miło usłyszeć słowa pochwały”