W sobotę Widzew rozegra ostatni mecz rundy jesiennej. Później zacznie się długa przerwa, której powodem są Mistrzostwa Świata rozgrywane w Katarze. Pierwszą kolejkę rundy rewanżowej zaplanowano na ostatni weekend stycznia. Piłkarzy PKO Ekstraklasy czeka więc około 2,5 miesięczna przerwa.
Oczywiście najpewniej każda drużyna poleci w cieplejszy klimat, by trenować na zielonych murawach. Widzew wybiera się do Turcji. Nie podano jednak jeszcze oficjalnie dokładnego terminu i miejsca zgrupowania. Problem na pewno będzie później, bo widzewiacy wrócą w środek zimy i w środku zimy rozpoczną ligowe granie. – Murawa na sztucznym boisku na Łodziance jest bardzo złym stanie i będziemy musieli korzystać z innego boiska, by te treningi miały sens i by obyło się bez kontuzji – powiedział w programie „Rozmowy Tylko Sportowe” trener Janusz Niedźwiedź. Widzewiacy jeździć mają do Andrespola, gdzie są dobre warunki do treningów.
W klubie cały czas marzą o powstaniu ośrodka z prawdziwego zdarzenia, ale to melodia przyszłości. Trwają rozmowy z urzędem miasta na temat złożenia wspólnego wniosku do Ministerstwa Sportu w sprawie dofinansowania remontu boisk na Łodziance. Gdyby się to udało, to za jakiś czas drużyna byłaby zabezpieczona, a trenować przy ul. Małachowskiego w bardzo dobrych warunkach mogliby też oczywiście gracze Akademii Widzewa. Tyle, że na razie rozmowy z miastem o tej sprawie spowolniły i nie wiadomo, co dalej. Czas jest tylko do 30 listopada. Później już będzie za późno na złożenie wniosku.
CZYTAJ TEŻ: Widzew pożegnał się z Sercem Łodzi. Prezesi dumni
Niedźwiedź zdradził też, jak wyobraża sobie dobre warunki do treningów zespołu PKO Ekstraklasy. – Na pewno sztuczna murawa najwyższej jakości, dobrze by była pod balonem, bo to pozwala zaplanować i zrobić trening nawet w przypadku, gdyby w nocy przyszła śnieżyca. Do tego dwa boiska, najlepiej obok siebie, jedno podgrzewane. A my polecimy do Turcji na zgrupowanie, wrócimy do Polski i pewnie do końca lutego będzie problem, gdzie będziemy trenować – mówi szkoleniowiec.
I dodał: – Marzymy o rozwoju, sukcesach, mistrzostwach Polski, a my musimy myśleć o tym, gdzie będziemy trenować. Bez bazy treningowej klub nie zdobi kroku do przodu, bez względu na to, jaką pracę wykonamy. Jeśli nic się nie ruszy, to w pewnym momencie odbijemy się od ściany. Dobre boiska to podstawa i nie chodzi mi tylko o pierwszy zespół, ale też akademię. Nie może być tak, że dwie, a nawet trzy drużyny trenują na jednym sztucznym boisku. Pierwszy zespół jest wizytówką klubu, ale to akademia może go wznieść na wyższy poziom.