Serię zwycięstw w sparingach przerwała porażka z Miedzią Legnica. Widzew grał drugim składem, a trener Żeljko Sopić mógł zobaczyć, kto odstaje od reszty.
To już drugi sparing widzewiaków tego dnia w Opalenicy. Wcześniej pokonali Piasta Gliwice. Oczywiście, tak jak można było się spodziewać, skład w pojedynku z Miedzią był zupełnie inny. Przeciwko Piastowi zagrali piłkarze, którzy prawdopodobnie zaczną ligę meczem z Zagłębiem Lubin (19 lipca), ale z pewnością ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Konkurencja jest ogromna. Trudno nie wyobrażać sobie, że ta łatwo odpuszczą np. Bartłomiej Pawłowski, Marcel Krajewski czy Szymon Czyż.
W przeciwieństwie do meczu z Piastem, podczas którego padał deszcz i wiał wiatr, tym razem pogoda była idealna.
Widzew zaczął od świetnego rajdu Antoniego Klukowskiego, który wyłożył piłkę Szymonowi Czyżowi. Jego strzał instynktownie obronił jednak były widzewiak Jakub Wrąbel.
To była najlepsza okazja łodzian do przerwy. Na bramkę Miedzi strzelali jeszcze m.in. Bartłomiej Pawłowski, Marcel Krajewski i Angel Beana, ale nie były to uderzenia groźne.
Takie były szanse legniczan. Asier Cordoba trafił w poprzeczkę, a Kamil Antonik w słupek.
Po przerwie pierwszy dobrą okazję miał Widzew, ale Czyż zmarnował dobre podanie od Pawłowskiego. Chwilę później po drugiej stronie boiska Kikolski zatrzymał Antonika, który był w naprawdę dogodnej sytuacji.
Tempo gry nie było zbyt szybkie, sporo było błędów indywidualnych, strat piłki i złych zagrań. Po stronie łódzkiej drużny prym w ofensywie wiódł w tym Kamil Cybulski.
W 66. minucie padł go, ale niestety dla rywali. Bramkarza Widzewa pokonał – po błędzie Polydefkisa Volanakisa – Daniel Stanclik.
Niedługo potem Grek dał się ograć Jackowi Podgórskiemu, a ten mierzonym strzałem dał Miedzi dwubramkowe prowadzenie.
Volanakis zawiódł więc na całej linii i wydaje się, że sprowadzenie jeszcze jednego wartościowego stopera jest konieczne, jeśli Widzew ma grać o czołówkę w nowym sezonie.
W dalszej części gry to rywale mieli kolejne bardzo dobre okazje, ale albo strzelali niecelnie, albo bronił Kikolski. Musiał jednak skapitulować po strzale z rzutu karnego Stanclika chwilę przed końcem meczu.
Po czterech wygranych z rzędu w sparingach tym razem Widzew przegrał, chociaż oczywiście trzeba pamiętać, w jakim składzie grał.
To był ostatni mecz kontrolny łodzian przed startem ligi. 19 lipca Widzew w Sercu Łodzi zagra z Zagłębiem Lubin.
Widzew Łódź – Miedź Legnica 0:3 (0:0)
0:1 Stanclik 66.
0:2 Podgórski 73.
0:3 Stanclik 89., z rzutu karnego.
Widzew: Kikolski – Krajewski, Hanousek, Volanakis (82. Kwiatkowski), Gallapeni – Madej – Baena (74. Stachowicz), Czyż (74. Nawrocki), Pawłowski (74. Gryzio), Cybulski – Klukowski (63. Diliberto).