Na zdjęciu Merveille Fundambu (z lewej) w starciu z piłkarzami Polonii Warszawa FOT. Marian Zubrzycki
Reklama
Niewiele dobrego można powiedzieć o grze Widzewa w sobotnim sparingu z Zagłębiem Sosnowiec. Niski poziom sportowy prezentowały oba zespoły, ale ostatecznie gospodarze byli w stanie zdobyć jednego gola więcej, co przesądziło o ich zwycięstwie.
Reklama
Mecz w Sosnowcu był ostatnim sprawdzianem widzewiaków przed wylotem do Turcji. Piłkarze trenera Dobiego pojechali na południe Polski, by zmierzyć się ze swoim ligowym rywalem.
Całe spotkanie było typowym pierwszoligowym pojedynkiem dwóch przeciętnych zespołów, a w poczynaniach Widzewa i Zagłębia przeważała niedokładność. Zadania piłkarzom nie ułatwiała nierówna murawa. Tak czy inaczej, całe widowisko stało na niskim poziomie.
Reklama
Niewykorzystany karny zemścił się na widzewiakach
Widzewiakom nie pomogły zmiany, na które trener Dobi zdecydował się w drugiej połowie, chociaż w 76. minucie przed doskonałą okazją do zdobycia bramki stanął BartłomiejPoczobut. W polu karnym sfaulował go QuentinSeedorf, ale sam poszkodowany nie wykorzystał rzutu karnego.
Chwilę później ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na widzewiakach. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w szesnastce gości piłkę w siatce umieścił Mateusz Machała. Widzew próbował natychmiast odpowiedzieć, ale Robert Prochownik przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Zagłębia.
Więcej bramek w sobotnim spotkaniu już nie padło. Widzew zakończył serię meczów kontrolnych z krajowymi rywalami porażką. Kolejne sparingi łódzki zespół zagra już podczas obozu w Turcji.
Widzew: Miłosz Mleczko (71’ Konrad Reszka) – Łukasz Kosakiewicz (71’ Filip Becht), Daniel Tanżyna (71’ Krystian Nowak), Caique, Patryk Stępiński, Michael Ameyaw (54’ Piotr Samiec-Talar), Patryk Mucha (54’ Bartłomiej Poczobut), Mateusz Możdżeń, Dominik Kun (71’ Robert Prochownik), Merveille Fundambu (54’ Paweł Tomczyk), Marcin Robak (54’ Karol Czubak).