W meczu Widzewa z Wartą Poznań wystąpiło trzech młodzieżowców.
Pisaliśmy już, że Widzew ma problem z minutami młodych zawodników. W sezonie każdy klub musi ich uzbierać 3000. Jeśli tego nie zrobi, to zapłaci kary – nawet 3 miliony złotych. Widzew po 13 kolejkach jest sporo na minusie i przyjdzie czas, że będzie musiał odrobić stracone minuty (w jednym meczu można ich nazbierać maksymalnie 270). W tej chwili brakuje 180 minut, czyli w dwóch spotkaniach od pierwszej do ostatniej minuty na boisku musiałoby być dwóch młodzieżowców.
W meczu z Wartą do 62. minuty grał Antoni Klimek, którego zmienił Dawid Tkacz. W 88. minucie na boisko wszedł jeszcze Ignacy Dawid. Widzew mógł więc sobie dopisać 97 minut. Po raz pierwszy w tym sezonie więcej, niż 90 minut.
18 listopada Widzew zagra z Ruchem Chorzów i pewnie na kadrę wyjedzie Słowak Henrich Ravas. Może wtedy w bramce stanie Jan Krzywański. To szansa na poprawę bilansu.
Bardzo blisko wypełnienia limitu jest Piast Gliwice, którego młodzieżowcy ugrali już 2641 minut, co daje 88 procent.