Koszykarki Widzewa po raz drugi pokonały Maximus Kąty Wrocławskie i awansowały do ćwierćfinału play-offów o miejsce w Basket Lidze Kobiet. Czwartkowe spotkanie trzymało w napięciu do ostatniej sekundy, a widzewianki ostatecznie wygrały jednym punktem – 68:67.
Widzew jechał na rewanżowy mecz z Maximusem Kąty Wrocławskie po tym, jak wygrał pierwszy mecz w Hali Parkowej. Rywalizacja w pierwszej rundzie play-offów toczona jest do dwóch zwycięstw, dlatego łodzianki miały szanse już w czwartek zagwarantować sobie miejsce w ćwierćfinale. Tym razem musiały jednak sobie radzić bez swojej liderki, Eweliny Gali, która podczas meczu w Łodzi złamała nogę.
Brak Eweliny Gali odbił się na postawie łódzkiego zespołu, ale młode widzewianki nie zamierzały tanio sprzedać skóry. Początek meczu to jednak nieco lepsza postawa gospodyń, które wyszły na prowadzenie 5:1. Widzewianki szybko odrobiły straty, a nawet wyszły na prowadzenie, ale po chwili ponownie koszykarki Maximusa rzuciły kilka punktów, dzięki czemu wygrały pierwszą kwartę 19:17.
Wyrównana rywalizacja trwała także w kolejnych kwartach. Żadna z drużyn nie była w stanie stworzyć większej przewagi, a na prowadzeniu była raz jedna, raz druga drużyna.
Do ostatniej kwarty widzewianki przystąpiły przegrywając 50:52, ale po kilku minutach prowadziły 57:56. Po chwili znowu jednak przegrywały 61:65. Gdy do końca meczu zostało pół minuty, gospodynie prowadziły 67:64 i wyprowadzały kolejną akcję. Wdawało się, że mecz zakończy się ich zwycięstwem. Tymczasem najpierw po własnym odbiorze dwa punkty zdobyła Nikola Tomasik, a następnie indywidualną akcją popisała się Natalia Gzinka, która na cztery sekundy przed końcem meczu wyprowadziła Widzew na prowadzenie.
W ostatniej akcji meczu łodzianki skutecznie obroniły akcję gospodyń, dzięki czemu wygrały 68:67 i awansowały do ćwierćfinału play-offów.
Maximus Kąty Wrocławskie – Widzew Łódź 67:68 (19:17, 18:20, 15:13, 15:18)