Na zielonych boiskach wiosennej Turcji trenerzy Widzewa będą szukać optymalnego składu na inaugurację ligi.
Najpierw spójrzmy na prognozę pogody. W Łodzi w najbliższym tygodniu będzie maksymalnie 8 stopni Celsjusza, a minimalnie 2. Ma padać śnieg, deszcz i deszcz ze śniegiem. Można spodziewać się też porywistego wiatru. To wszystko – jedno po drugim – mieliśmy w sobotę podczas meczu kontrolnego z Wieczystą Kraków. Trudno gra się w takich warunkach.
CZYTAJ TEŻ. Czy Michał Grudniewski ma szansę na powrót?
A teraz sprawdźmy pogodę na Riwierze Tureckiej. W środę może jeszcze padać deszcz, ale przy kilkunastu stopniach Celsjusza. Kolejne dni mają już być słoneczne. Temperatura iście wiosenna, bo sięgająca 17 stopni Celsjusza. Do tego zielone boiska.
– Takie wyjazdy – na zagraniczne zgrupowanie – nie są czymś wyjątkowym, To norma, która powinna być spełniona na tym poziomie. Kluczowe jest to, że będziemy trenować na trawie. W Polsce to teraz niemożliwe – powiedział w klubowym radiu trener Janusz Niedźwiedź. – Jesteśmy zadowoleni z tego, co za nami. Nie jest jednak tak, że jesteśmy gotowi i można dzisiaj zaczynać ligę. Przed nami okres szlifów – dodał. Dla niego to pierwsze zagraniczne zgrupowanie, od kiedy jest trenerem, ale zapewnia, że żadnej tremy w związku z tym nie ma.
Widzewiacy do Turcji wyruszają we wtorek rano. Pojadą do Berlina, a stamtąd polecą do Alanyi. Będą zakwaterowani w hotelu Goldcity Sport Complex. Do dyspozycji drużyny będą dwa naturalne boiska, siłownia, a także przestrzeń do odnowy biologicznej. Wszystko, czego potrzeba, by dobrze przygotować się do rundy wiosennej. Jak już informowaliśmy, nie wszyscy polecą na obóz z powodów zdrowotnych. Z drużyną dalej trenować będą młodzi piłkarze, którzy z dobrej strony pokazali się trenerom przez ostatni miesiąc. – Progres u nich jest ogromny. Ale przejście na poziom pierwszoligowy nie jest łatwy, to ogromna różnica. W Turcji będziemy pracować dalej. Będzie czas na rozmowy i analizy indywidualne. Młodzi piłkarze potrzebują więcej czasu. To dla nich początek drogi – tłumaczy trener Niedźwiedź.
W Turcji nie powinno już być bardzo ciężkich treningów. Teraz najwięcej będzie zajęć z piłkami.
Na zielonych boiskach Goldcity Sport Complex rozstrzygnie się, kto w meczu z Arką Gdynia 25 lutego zagra w pierwszym składzie. – Nie będę na pewno robił trzęsienia ziemi. Założyliśmy, że to w Polsce będziemy rotować bardziej, co miało też związek z urazami, ale w Turcji nie będziemy robić rewolucji, wymyślać czegoś zupełnie nowego. Oczywiście pojawią się zupełnie nowe elementy, ale na pewno nie zmienimy taktyki. Chcemy wciąż grać ofensywnie, do przodu, odważnie. To, że wyprowadzamy piłkę od bramkarza, ma prowadzić do określonego celu: do płynnej gry i strzelania bramek – tłumaczy trener Widzewa.
Oczywiście pewne eksperymenty trwają i pewnie trwać będzie. Chodzi np. o zmiany pozycji poszczególnych piłkarzy. Dla przykładu, w sobotnim sparingu z Wieczystą po prawej stronie trzyosobowego bloku defensywnego zagrał Paweł Zieliński, czyli nominalny prawy wahadłowy. – Zieliński zamknął tę pozycje jesienią, ale doszli do nas kolejni piłkarzy i mamy większe pole manewru, jeśli będzie taka potrzeba. Najważniejsze, by nie zamykać się na żadną opcję. Wahadłowy u nas gra odważnie, może co mecz strzelać gole. W Turcji będziemy szukać optymalnych rozwiązań dla każdego – mówi trener Widzewa.
Na myśli miał m.in. Bartłomieja Pawłowskiego, który w sobotę zagrał najpierw właśnie jako wahadłowy przed Zielińskim i za Karolem Danielakiem, a potem z tym drugim zamienił się miejscami. Zdobył dwa gole – przed przerwą i po przerwie. – Bartek wie, jaki jest pomysł na niego. Akurat w tym meczu sytuacja zmusiła nas do tego, by wyszedł na wahadle. Ma szereg cech, które dają mu wiele możliwości gry na tej pozycji. On lubi atakować z głębi na dużej prędkości. Na którymś z treningów przebiegł z piłką 30 metrów i zdobył gola – opowiada trener czerwono-biało-czerwonych.
Bardzo ciekawa rywalizacja zapowiada się na drugim wahadle. O miejsce w jedenastce walczą głównie Fabio Nunes i Radosław Gołębiowski. Teoretycznie ciut większe szanse na w tej chwili Polak. To on w sobotę pięknie dośrodkował na głowę Pawłowskiego. Wcześniej zdobył też gola z rzutu wolnego. Jego przewaga nad Portugalczykiem wynika jednak z faktu, że z Arką z powodu żółtych kartek zagrać nie będzie mógł Bartosz Guzdek, a to młodzieżowiec, tak jak Gołębiowski. A jeden w składzie musi być zawsze.
Niedźwiedź będzie miał jednak spory ból głowy, bo Nunes jest w coraz lepszej formie. – Wcześniej z tyłu głowy miał pewne rzeczy i problemy związane z życiem prywatnym. Głowa nie była czysta, a piłkarz musi taką mieć. Na szczęście podczas pobytu w Portugalii udało się to uporządkować. Od razu to po nim widać. Częściej się uśmiecha, ma dobre nastawienie. Wierzymy, że to będzie jego runda. Ale Gołębiowski też bardzo dobrze wygląd na wahadle. Rywalizacja będzie na bardzo wysokim poziomie. W Turcji będziemy wybierać skład na pierwszy mecz – mówi Niedźwiedź.
Na pewno na zgrupowaniu będzie też indywidualna praca z napastnikami, bo ci na razie chyba zawodzą. W sześciu meczach kontrolnych Guzdek i Mattia Montini nie zdobyli ani jednego gola. Pisaliśmy o tym tutaj. – Oczekujemy od nich bramek i tego, by dochodzili do sytuacji. Było tego mało i to jest fakt. Liczę, że w Turcji się odblokują. Ćwiczyliśmy już pewne rzeczy, ale to raczej były działania zespołowe, grupowe. Teraz będzie też czas na pracę indywidualną – tłumaczy opiekun łodzian.
Oczywiście w planach są sparingi. W sobotę 12 lutego rozegrane zostaną dwa: z zespołem Liwyj Bereh Kijów (godzina 9) oraz Gareji Sagarejo (14). Z kolei 18 lutego rywalem łodzian będzie Ingulec Petrowe (9). To będzie próba generalna. – W pierwszych meczach pewnie zajdą jeszcze zmiany i korekty, natomiast ten ostatni będzie już ostatnim przetarciem przed ligą i tam wystąpimy w optymalnym składzie – dodaje Niedźwiedź.
Dzień później widzewiacy wrócą do Polski. Plan jest taki, by nie wracać już na sztuczną murawę, ale wszystko zależeć będzie od pogody. Sześć dni później zacznie się liga.
Bramkarze: Mateusz Ludwikowski, Konrad Reszka, Jakub Wrąbel.
Obrońcy: Krystian Nowak, Paweł Zieliński, Daniel Tanżyna, Dawid Owczarek, Patryk Stępiński, Martin Kreuzriegler.
Pomocnicy: Adam Dębiński, Daniel Chwałowski, Karol Danielak, Patryk Mucha, Dominik Kun, Marek Hanousek, Kacper Karasek, Kristoffer Hansen, Bartłomiej Pawłowski, Radosław Gołębiowski, Daniel Villanueva, Fabio Nunes.
Napastnicy: Bartosz Guzdek, Mattia Montini, Kamil Machałek, Przemysław Kita.