70. derby Łodzi przeszły do historii. Pamiętać będą o nich przede wszystkim widzewiacy, bo dla ŁKS-u to tylko jeden z kolejnych bardzo nieudanych wieczorów w tym sezonie.
Biało-czerwono-biali przegrali w minioną niedzielę już 14-ty z 20 meczów ligowych w obecnych rozgrywkach, a piąty na własnym terenie. Więc choć trzecia z rzędu porażka w derbach Łodzi boli i mocno zapisze się w historii lokalnej rywalizacji, to jednak ŁKS ma dużo większy problem na głowie. Taka gra, jak w ostatnim meczu, oddala drużynę Piotra Stokowca od utrzymania w PKO Ekstraklasie. Szanse na pozostanie w elicie, po porażce z lokalnym rywalem, stają się powoli iluzoryczne, a matematyka, choć jeszcze 14 meczów do rozegrania, nie chce przyjść z pomocą.
CZYTAJ TEŻ: Co się zmieni w ŁKS-ie?
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja klubu z drugiej strony miasta. Widzew potwierdził lokalną dominację, wygrywając, jeszcze wyraźniej niż w dwóch poprzednich konfrontacjach z ŁKS-em. Dzięki temu zwycięstwu awansował na 11. miejsce w tabeli, wreszcie oddalając się wyraźnie od strefy spadkowej. Teraz jego zadaniem jest przede wszystkim utrzymanie dobrej gry z drugiej połowy i entuzjazmu społeczności po wygraniu ważnego meczu.
NIE PRZEGAP: Widzew spełnił swój obowiązek
Jak w niedzielę radzili sobie na boisku piłkarze obu drużyn? Więcej dowiecie się z naszej galerii. Żeby ją obejrzeć wystarczy kliknąć w poniższe zdjęcie.