Martyna Pajączek prezes Widzewa Łódź 2019-06-18 (fot. Marian Zubrzycki)
Reklama
Widzew Łódź opublikował raport finansowy za rok 2019. Jak wynika z dokumentów, budżet Widzewa w minionym roku wyniósł prawie 18 milionów złotych. Mimo to, nie udało się zaoszczędzić choćby marnych 100 tysięcy.
Reklama
Nie od dziś wiadomo, że Widzew pod względem budżetu zjada całą II ligę. Łódzki klub obraca się w zupełnie innej rzeczywistości niż wszystkie zespoły, z którymi przyszło mu rywalizować przez ostatnie dwa sezony. Można nawet stwierdzić, że finansowo Widzew jest w czołówce ekstraklasy.
Jak wynika z opublikowanego raportu, w 2019 roku spółka Widzew Łódź SA uzyskała całkowite przychody w kwocie 17 465 tys. zł, ponosząc koszty tej działalności w kwocie 17 405 tys. zł. To oznacza, że przez cały 2019 rok Spółka zarobiła raptem 61 tysięcy złotych.
Reklama
Po raz kolejny okazało się, że głównymi sponsorami Widzewa są kibice. Przychód z biletów i karnetów stanowi bowiem 1/3 całego budżetu klubu na rok 2019. To oznacza, że zakupując karnety i bilety fani czerwono-biało-czerwonych zostawili w kasie klubu blisko 6 milionów złotych.
Gdzie zatem podziały się te pieniądze?
Obecnie są one na kontach piłkarzy. Koszty drużyny Widzewa w II lidze w 2019 roku wyniosły bowiem ponad 5,5 miliona złotych! To właśnie na zawodników wydano w Widzewie najwięcej. Sporo, bo prawie 2,5 miliona złotych wydano natomiast na organizację imprez masowych.
Reklama
Te dwa aspekty pochłonęły znaczną część budżetu łódzkiego Widzewa. Warto także dodać, że niemal milion złotych kosztował sztab szkoleniowy.
Takie gospodarowanie środkami, które nie wygenerowało w zasadzie żadnego dochodu, byłoby na pewno inaczej odebrane przez widzewskie środowisko, gdyby w międzyczasie: – wywalczono bezproblemowy awans do Fortuna 1 Ligi (najlepiej w oparciu o młody i perspektywiczny zespół), – rozpoczęła się budowa widzewskiego ośrodka treningowego z prawdziwego zdarzenia, – ruszyły prace związane z rozbudową stadionu.
Tymczasem cała górka została przejedzona na zespół złożony z piłkarzy, którzy w koszmarnych bólach wywalczyli awans do I ligi. Oby w Widzewie wyciągnięto z tego wnioski i rok 2020, którego połowę klub spędzi już na zapleczu ekstraklasy, przyniósł nieco bardziej udane zarządzanie finansami Spółki.