Całe widzewskie środowisko czeka na szczegółowe wyjaśnienia Ministerstwa Sportu i Turystyki dotyczące odrzucenia wniosku Widzewa na dofinansowanie budowy ośrodka treningowego. Czy te środki nadal mogą trafić do klubu?
We wtorek Gazeta Wyborcza dotarła do informacji potwierdzających, że Ministerstwo Sportu i Turystyki odrzuciło wniosek Widzewa o dofinansowanie budowy ośrodka treningowego w Bukowcu w ramach “Programu rozwoju infrastruktury piłkarskiej – edycja 2023” [CZYTAJ WIĘCEJ]. Według nich powodem negatywnej decyzji jest wystąpienie o dofinansowanie spółki celowej Widzew Training Center, która powstała w 2023 roku, a według zasad naboru wnioskodawca musiał zostać powołany do życia przed 31 grudnia 2019 roku.
CZYTAJ TEŻ: Więcej miejsc na stadionie Widzewa. „Kończymy kompletowanie dokumentacji”
Klub tłumaczył jednak, że zasady dopuszczają, za zgodą Ministra, odstępstwo od tego wymogu [WYJAŚNIALIŚMY TO WE WTOREK WIECZOREM TU]. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że złożony przez Widzew projekt uzyskał wstępną akceptację. 6 października Ministerstwo Sportu i Turystyki opublikowało listę na swojej stronie [SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY], informując jednocześnie, że:
Wywnioskować z powyższego można, że w październiku do ustalenia został już tylko poziom dofinansowania projektu. Co więcej, według zapisów regulaminu naboru:
Wygląda więc na to, że wniosek, który 6 października był formalnie poprawny, 5 grudnia okazał się jednak niepoprawny, gdyż odrzucono go z powodów właśnie formalnych. Jeśli dodać do tego, że informacja ta ujawniona została… dopiero miesiąc później, dokładnie 9 stycznia 2024 roku, gdy pojawił się w Internecie protokół z posiedzenia Zespołu do spraw opiniowania wniosków zadań inwestycyjnych ze środków FRKF 2023, cała sytuacja robi się co najmniej podejrzana. Jakby tego było mało, zgodnie z zapisami zasad Programu:
Widzew w swoim oświadczeniu [PRZECZYTAJ] zapewnia, że współpracował z Ministerstwem, był w stałym kontakcie z jego przedstawicielami i na bieżąco uzupełniał ewentualne braki. Wiele osób widziało konkretne maile i w oparciu o nie pracowało dalej nad wnioskiem. Trudno zakładać, by w tak poważnym temacie czegoś Widzew nie uwzględnił lub jakikolwiek mail z Ministerstwa pozostał bez odpowiedzi, zwłaszcza że zgodnie z powyższymi informacjami 6 października wniosek został zaopiniowany pozytywnie.
Otwarte pozostaje więc pytanie czy klub nie padł ofiarą politycznej gry na szczycie władz? Wniosek zaopiniował bowiem jeszcze stary rząd, sprzed wyborów, a odrzucił go już nowy, ale wybrany z tej samej opcji politycznej, która zdobyła w wyborach najwięcej głosów. Rząd ten co prawda pracował tylko 14 dni, ale zdecydował się podjąć decyzje, które mogą spowodować opóźnienie rozwoju Widzewa (i autorów pozostałych odrzuconych wniosków) o kilka lat.
Na koniec tłumaczyć z tego będzie musiał się nowy minister sportu, Sławomir Nitras, którego ugrupowanie stoi w twardej opozycji do ekipy, która zaopiniowała pozytywnie, ale jednak oceniła negatywnie wniosek Widzewa. Co zrobi polityk, który już po nominacji, w towarzystwie prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, odwiedził stadion przy Al. Piłsudskiego 138 na meczu ligowym z Pogonią? Czy zdecyduje się anulować decyzję swojej poprzedniczki, minister Danuty Dmowskiej-Andrzejuk? A może przygotuje specjalną drogę odwoławczą lub wręcz doprowadzi do przeprowadzenia naboru na nowo?
NIE PRZEGAP: Grał w Widzewie, oraz ŁKS-ie, ma 44 lata i właśnie zmienił klub
Widzew, z mocnym wsparciem gminy Brójce, która oddaje na ten cel własne tereny, dopełnił wszelkich formalności, by móc skorzystać z dofinansowania i zbudować ośrodek z prawdziwego zdarzenia. Dofinansowanie inwestycji własnymi środkami zapowiedział również właściciel większościowy Widzewa, Tomasz Stamirowski, który od dwóch lat odpowiada za losy klubu. Lada moment powinny ukazać się oficjalne wyjaśnienia Ministerstwa dotyczące decyzji z 5 grudnia. Czy dadzą one nadzieję na pozytywny finał sprawy?
Na zakończenie zapis z uwag końcowych założeń programu: “Ostateczna interpretacja niniejszego Programu, należy do wyłącznej kompetencji Ministra.” Czekamy zatem na ostateczną interpretację.
1 Comment
Dobre dziennikarstwo, brawo.